Powrócę jeszcze do wydarzeń ze wzgórza Moria: Bóg
wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: «Abrahamie!» A gdy on odpowiedział:
«Oto jestem» - powiedział: «Weź twego syna
jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze
na jednym z pagórków, jakie ci wskażę» (Rdz 22,2). Bóg karze zabić syna w
ofierze. Co prawda wszystko kończy się szczęśliwie, ale sam pomysł tej sceny
wydaje się okrutny. Tymczasem hagiografowie na kanwie tej opowieści chcieli
pokazać heroiczne oddanie się Abrama Bogu. Abram nie rozumiał dlaczego Bóg mu
to czyni, ale Mu zaufał. Autorzy osiągnęli swój cel. Chrześcijanie poszli
jeszcze dalej i odczytali w ofierze Abrama znaki ofiary Jezusa. Ojcowie
Kościoła w Izaaku widzą typ męki Chrystusa - jako Jednorodzonego, którego daje
nam Ojciec.
Dokonałem niegdyś
takiej próby egzegezy na dowolnym tekście. Odczytałem z niego w zasadzie
wszystko co chciałem odczytać. Przypisywana Biblii warstwowość (zapowiedź
ewangeliczna) jest przesadzona. Wiele zależy od inteligencji i zamysłów
egzegetów.
Zaangażowanie do
opowiadania aniołów: Po czym Anioł Pański przemówił głośno z nieba do
Abrahama (Rdz 22,15) ubarwia tekst, stwarza klimat uroczysty i wzniosły.
Trzeba zrozumieć i przyjąć, że są to tylko pojęcia konceptualne na potrzeby
pewnego obrazu świata nadprzyrodzonego.
Już od dawna poszukuję osób, które mówiłyby o religii
językiem bez emocji. Tak zwyczajnie. Zwyczajność przekazu byłaby dowodem, że
tematyka religijna jest zrozumiała. Tam gdzie sztucznie tworzy się atmosferę
tajemnicy, tam pojawia emocja, która zaciemnia prawdę. Egzaltacje religijne
wypatruję w kulcie. Wspólne modlitwy, a przede wszystkim śpiew (muzyka) tworzą
szczególny klimat przeżyć duchowych. Trzeba jednak rozróżniać emocje od wiedzy
religijnej. Wystarczy, że ograniczyć się do dwóch aksjomatów. Bóg jest logiczną
konsekwencją skutków (rzeczywistość, ludzkie życie itd.). Jest On Istotą
doskonałą i nie może postępować jak ludzie. On jest wzorem doskonałości. Treści
opowiadań biblijnych są sprzeczne z tą tezą. Trzeba na Boga patrzeć inną boską
perspektywą. Antropologizm biblijny w zasadzie Bogu uwłacza. Pierwszy aksjomat
wywodzi się z logiki, drugi z wiary: Jezus Chrystus w jednym Akcie
działającym..
Dwa powyższe aksjomaty wystarczają, aby być wspaniałym
chrześcijaninem i zmierzać do szczęścia wiecznego. Cała reszta (oprawa) jest
niekonieczna. Moje słowa bardzo trudno przebijają się do wiernych. Większość
katolików jest zadżumionych katechezą parafialną. Nie wiedzą, że są z
manipulowani, niemal zaczarowani całym bagażem wiary, dogmatów, zakazów i
nakazów kościelnych. Znam osoby, które nie chcą nawet czytać takich wywodów, bo
grzech to wielki. Osobiście uważam, że
takie postawy nie są miłe Bogu. On stworzył ludzi wolnych. Ludzie sami
rezygnują z tej wolności.
Jestem przekonany,
że perspektywą filozoteistyczną (rozumową) można osiągać wszystkie dostępne
stany mistyki, a gruncie rzeczy, to o to chodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz