No właśnie. Jaki masz cel tak ciągle krytykując Kościół?
W krótkiej odpowiedzi.
Naród żydowski przez 1000 lat odczytywał Boga. W wyniku
powstała Tora (pięcioksiąg Starego Testamentu). Ok! Jak umieli tak zrobili.
Poczyniono przy tym sporo przekrętów. Później Jezus Chrystus przekazał Prawdy
odczytane w kontaktach duchowych z Ojcem. Okazało się, że trzeba wprowadzić
wiele poprawek do wiary. Przede wszystkim Bóg nie jest cesarzem na obraz
ludzki, nie karze, nie jest mściwy, ale pełen dobroci i miłości. Niestety nauki
Jezusa zostały w części wypaczone przez sam Kościół, który powiela własne koncepcje
teologiczne.
Kiedy rodził się Kościół chrześcijański była okazja
wyzwolić się od starotestamentalnego oglądu. Nie uczyniono tego. Cały bagaż
niedoskonałości biblijnej został zaadaptowany przez Kościół chrześcijański. Trzeba
było to jakość zagospodarować i przetworzyć na nowe idee. Kompilując materiał
historyczny z naukami Jezusa Chrystusa uczyniono w większości karykaturę wiary.
Pozostawiono w niej starotestamentowe anioły, szatana, domniemane monologi i
dialogi z Bogiem, a wprowadzono dziewicze poczęcie, Niepokalane poczęcie,
Zwiastowanie, rzeź niewinnych dzieci itd.
Trzeba mieć odwagę uznać, że na wiarę trzeba spojrzeć
według obecnej wiedzy. Szanując starą tradycję należy od nowa odczytać zamysły
Boga, które są niezmienne. Ludzkość zdobyła nowe narzędzia poznawcze, wiedzę
przyrodniczą, aparat logiczny o wiele bardziej rozwinięty.
Moim celem jest przybliżenie się do Prawdy. Choć to ponoć
dzisiaj niemożliwe, ale przyjdzie czas, że dogmaty zostaną zweryfikowane. To
tylko kwestia czasu. Bez tego Kościół nie utrzyma się. Stanie się żałosnym
powielaczem konserwatorskiej retoryki, coraz bardziej śmieszny, infantylny.
Krytykując Kościół, bronię jego przyszłości. Pomimo, że znam jego wady zawsze
był mi bliski. Jestem przeciwnikiem zakładania nowej sekty. Pokochałem Kościół
i chcę być w nim nadal. Oczekuję jednak jego modernizmu i uaktualnienia. Ja
tego z pewnością nie dożyję, ale ktoś musi o tym mówić już dzisiaj.
Ktoś może powiedzieć, że wszystko to jest nic warte. W tym sęk, że Bóg istnieje (wynika to z
logicznej konieczności istnienia Przyczyny zaistniałych skutków). Jeżeli tak,
to ma wobec stworzeń jakieś plany. Wyposażył człowieka w narzędzia odczytywania
Jego zamysłów. Jak widać człowiek potrzebuje do tego sporo czasu. Trudno. Nie
jest nam dane wiedzieć wszystko od razu. Trzeba powoli zbliżać się do Prawdy.
To jest zadanie pozostawione ludziom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz