Łączna liczba wyświetleń

sobota, 9 czerwca 2018

Boski "egoizm"


          Jeżeli założymy, że człowiek rozumny żyje na ziemi ok. 200 tys. lat to przez ten czas Stwórca, przez swoje dzieła i działania, daje się poznać. Przynajmniej  w części. Z wielu informacji można dojść do wniosku, że mamy do czynienia z Osobą. Można się do Niego zwracać indywidualnie i wprost. Nawet, jak niektórzy uważają, że Bóg jest Ideą, to Jego wymiar jest osobowy. Naturalne okrzyki: Boże! Jezu!, Maryjo!, Jezus Maria!  świadczą, że zwracamy się konkretnych osób i mamy tę informację w sobie. Prawda ta jest zakodowana w człowieku i jest ona Jego darem.
          Z braku innych możliwości o Bogu można mówić na sposób antropologiczny. Jest to wypaczanie Prawdy, ale jesteśmy z obligowani naturalnym ograniczeniem. Zgadzając się, w dobrej wierze, na tę fałszywkę można dokonywać Jego opis.
           Wiele można podać przykładów Bożej Opatrzności. Jego opiekę wyczuwa się na każdym kroku. To dowód  Jego Miłości i Miłosierdzia do człowieka. Nawet Stary Testament, pełen okrucieństwa, strachu pokazuje Jego życzliwość do ludzi, nawet do tych którzy błądzą. Bóg pragnie dla ludzi szczęścia. Problem w tym, że boska definicja szczęścia  jest inna niż ludzka. Bóg bazuje na  szczęściu wyidealizowanym, duchowym skierowanym do Siebie. "Egoizm" boski można wyczytać w Piśmie świętym, w który pisze, że Bóg jest bogiem zazdrosnym: "Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym" (Wj 20,5);" Nie będziesz oddawał pokłonu bogu obcemu, bo Pan ma na imię Zazdrosny: jest Bogiem zazdrosnym" (Wj 34,14). Paweł Apostoł powołuje się na zazdrość Pana: " Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością " (2 Kor 11,2). Jak wspominałem, używam pojęcia dotyczącego ludzkiego charakteru i w tym zapewne popełniam błąd. Egoizm boski podyktowany jest innym odbiorem przestrzeni nadprzyrodzonej. Tam liczy się tylko Bóg. On jest wykładnią wszystkiego. Wszystko ocenia się względem Niego.
         Inną miarą wszelkiego działania jest dobro. W znaczeniu boskim jest to funkcjonał, coś co istnieje własnym istnieniem. Dobro jest interferencyjne, nakłada się, może się wzmacniać lub osłabiać. Dobro jest przestrzenne. W nim się żyje, egzystuje. Dobro jest ramieniem Stwórcy. Tym ramieniem Bóg dosięga człowieka i jego eksploruje. Człowiek może kierować tym ramieniem i dobro ukierunkowywać. To paradoksalne, ale człowiek może uczestniczyć w boskim programie działania. Może być pomysłodawcą i inicjatorem. Bóg idzie na współpracę, więcej, oczekuje ją i pragnie. To podpowiada, że Bóg jest przyjacielem człowieka. Bóg na każdym kroku nobilituje człowieka i pokazuje jego rangę i możliwości. 
          Bóg wie, że bez człowieka Jego istnienie byłoby bez znaczenia. To podpowiada, że człowiek, który Boga rozpoznaje, musi istnieć zawsze.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz