Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 22 września 2019

Bo o to w tym chodzi


         Ewangelista Marek poruszał wiele kwestii moralnych. Słowa: "Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!" (Mk 10,9). Są one ważne w dobie fobii LGBT. Przekazują one koncepcje Stwórcy. Całe Pismo Święte nastawione jest na przekaz, że tak widział Bóg najmniejszą komórkę społeczną i rolę mężczyzny i kobiety. Choć małżonkowie sami sobie składają  przysięgę wierności, to małżeństwo jest zgodne z życzeniem Stwórcy. Trzeba zaufać, że jest to koncepcja, która ma w sobie i dobro i piękno. Małżeństwa są różne, czasem burzliwe, ale dobre cechy górują i można je wymieniać. Związki LGBT homoseksualne także opierają się wzajemnych przysięgach i mają wartość związku dwóch osób, ale nie można nazywać je małżeństwem. Związki partnerskie z natury ułomnej mogą opierać się również na wzajemnej miłości i mają prawo do życia w szczęściu wspólnotowym, ale małżeństwo jest słowem zarezerwowanym dla związku kobiety i mężczyzny. Ta rezerwacja słowa jest udokumentowana w Pś i nie jest dobrze trwonić ich to wielu znaczeń. Dobrze by było zachować i używać te dwa pojęcia: małżeństwo i związek partnerski. W obu można się realizować w miłości Chrystusowej, bo o to w tym chodzi.
        Niezrozumiałe i krzywdzące są słowa prof. Nalaskowskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu opulikowane w tygodniku w Sieci z 28 sierpnia 2019, który nazwał osoby LGBT "gwałcicielami" i "zniewieściałymi gogusiami".  Takie i inne obraźliwe słowa nie przystoją profesorowi".
        Ewangelista Marek pisze: "Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego»" (Mk 10,15–16). Nie jest to zachęta do infantylnego pojmowania zasad wiary, ale do czystej ufności Bogu jaką z natury swojej mają małe dzieci. Werset o czystości wiary rozszerza w następnej perykopie o Bogatym młodzieńcu. Wiara nie może mieć żadnych ograniczeń pochodzących z profanum życia. Dlatego Jezus mówi do młodzieńca: "Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!»" (Mk 10,21). Bogactwo, samo z siebie, nie jest złem, ale przeszkadza w życiu idealnym, w życiu Chrystusowym. Jezus dzieli się refleksją: "Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego» " (Mk  10,23). Nie mówi, że nie jest to możliwe, ale utrudnione. Tłumaczy dalej: "«U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe» " (Mk 10, 27).  Marek przedstawia chrześcijański kodeks moralny. Jest on uniwersalny. Akceptuje nawet wybryki natury. Nikogo nie potępia, ale daje szanse każdemu, kto w dobrej wierze  przyjmuje pokłady dobra, które drzemią we wszystkim, co i od Stwórcy pochodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz