Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 10 września 2019

Moc bowiem w słabości się doskonali


          W XIX wieku Kościół stracił swoją dotychczasową państwowość. Larum był ogromny. W wyniku, Kościół się wzmocnił. Zajął się sprawami wiernych, ludem pracującym, rodzącym się kapitalizmem. Pojawiły się wspaniałe encykliki (Rerum Novarum i inne) i kościelne inicjatywy. Kościół zmierzał do soboru Watykańskiego II, do pojednania z innymi religiami chrześcijańskimi, do odnowy (aggiornamento)) i współczesności. 
          Wydaje mi się, że wycofanie religii ze szkół byłby wielki ciosem finansowym dla Kościoła, ale w tej "biedzie" mógłby wzrosnąć jego autorytet: "Moc bowiem w słabości się doskonali" (2Kor 12,9). Potrzeba reorganizacji mogłaby uruchomić nowe inicjatywy. Może katecheza parafialna przekształciłaby się w katechezę rozumną według postępu naukowego i obecnej wiedzy.  
        Nowe  podejście do istoty świata (w rozumieniu jego dynamicznej natury) zgodne jest ze stanem fizyki kwantowej ale i zgodne z odczuciami duchowymi. Boga wyczuwa się intuicyjnie. On jest w nas, a świat jest w Nim. Nie ma sprzeczności: "W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" (Dz 17,27). Ta zgodność epistemonologiczna powinna stać się podstawą nowego podejścia do wiary i nauki. Jestem przekonany, że za jakiś czas, nastąpią oczekiwane zmiany. Rozwój świata i świadomości ludzkiej wymusi uzupełnienie doktryny chrześcijańskiej o nowe spojrzenie nie niszcząc tradycyjnej teologii. Tak jak fizyka kwantowa nie zarzuciła fizyki klasycznej, ale ją wzbogaciła, tak nowa teologia jest potrzebna do chwały Bożej na miarę dzisiejszych czasów.
        Warunkiem szybkiej zmiany jest właściwa edukacja formacji katechetów i kapłanów. Świat potrzebuje mądrych apostołów.
         Trzeba zarzucić straszenia wiernych Bogiem, piekłem: "A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz - w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów"  (Mt 8,12). Bóg jest samą Miłością. Nauka powinna iść w kierunku uświadamiania ranienia Boga ludzką grzesznością. Nauka przez zawstydzanie i empatie Osoby miłowanej.  
         Nauka Kościoła powinna odejść od fobii seksualnej, która kwitnie od zarania dziejów. Seks to tylko jedna z wielu czynności fizjologicznych. Grzeszność jest wtedy, jak stawia się seks ponad umiar i gdy góruje nad inny działaniami ludzkimi.   
          Katecheza powinna propagować dobro, miłość i miłosierdzie. Na tych paradygmatach powinno się budować nowe spojrzenie wiary. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz