Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 3 września 2019

Pasja szukania prawdy


        Nie jest dobrze należeć do jakieś partii, czy nawet kościoła. Wszelkie uczestnictwo w nich w jakiś sposób ogranicza ludzką wolność. Człowiek jest zmuszony do respektowania zasad określonych przez grupę przywódczą, czy idei, nawet jak ma inne zdanie i nie ze wszystkim się zgadza. Gorzej jest, jak przyjęte zasady mają charakter dogmatyczny. Mogą one prowadzić nawet do fanatyzmu. Niestety wszelkie religie ograniczają osobowość własną. Można przytaczać tysiące przykładów. Rozmowa np. ze zwolennikami radia Maryja jest nieskuteczna. Oni wiedzą swoje. Podobnie zachowują się członkowie partii PIS. W czasie prowadzonych rozmów ze zwykłymi chrześcijanami na tematy religijne muszę zachowywać czujność, bo nie wiem, które zagadnienia lepiej nie poruszać. Każdy wie swoje. Doświadczenia nauczyły mnie, że lepiej zachować milczenie. Aby dyskutować w otwartej przestrzeni wiedzy trzeba tego chcieć. Trzeba mieć dar słuchania i odwagę wyrażania własnych poglądów. Najłatwiej zamyka się dyskusję rzucaną inwektywą  – heretyk. Z tych racji coraz mniej mam chęci wypowiadania się na tematy religijne. Może historia oceni je inaczej? Dla mnie liczy się pasja szukania prawdy, albo chociaż zbliżenia się do niej. Jezus mówił, że lubi przebywać wśród tych, którzy są niepokorni: " «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają " (Mt 9,12). Niepokorność  jest twórcza. Nie jest wyrazem braku szacunku. Bóg jest ponad ludzkie słabości. Boga nie można obrazić. Dał człowiekowi rozum i nim się posługuje. Raz gorzej, raz lepiej. Ważna jest wola człowieka. Z niej rodzi się grzech.  Poczucie wolności jest dla mnie dowodem ludzkiej nobilitacji. To uczucie uważam za największy dar jakie mogła otrzymać istota stworzona – rozumna.              
     Gdybym mówił językiem Kościoła jak wiele osób świętych (Faustyna, Teresa Wielka, Katarzyna, Mała Teresa) oraz nam współczesnych np. Alicja Lenczewska ze Szczecina (podczas Eucharystii otrzymała dar rozmów i spotkań mistycznych z Jezusem. Trwało to od 1985 do 2012 roku, do jej śmierci.) to bym był chełpiony przez Kościół (notatki Alicji zostały pozytywnie zaopiniowane przez biskupów ze Szczecina i dopuszczone do druku.), ale nie byłbym sobą. W objawieniach prywatnych odczytuję, że osoby mistyczne przekazują teksty uznawane za zgodne z oficjalnym nauczaniem Kościoła. Ta "doskonałość" i zbieżność z katechizmem podważa ich prawdziwość i autentyczność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz