Naukowo zjawisko tunelowe zwane też efektem
tunelowym to zjawisko przejścia cząstki przez barierę potencjału o
wysokości większej niż energia cząstki,
opisane przez mechanikę kwantową. Z punktu widzenia fizyki klasycznej stanowi
paradoks łamiący klasycznie rozumianą zasadę zachowania energii, gdyż cząstka
przez pewien czas przebywa w obszarze zabronionym przez zasadę zachowania
energii. Zjawisko to zostało w 1928 roku zaproponowane przez Gamowa do
wyjaśnienia rozpadu jąder.
W moim oglądzie, zjawisko tunelowe ma szersze
zastosowanie. To zjawisko przełamywania wszelakich barier i nadaje się do opisu
zjawisk nadzwyczajnych, a nawet
cudownych. Co ciekawe, zjawiska tunelowe dają się tłumaczyć na bazie wiedzy racjonalnej. Bazują one na
statystycznym ujęciu procesów i cechach wielkich liczb. Przykładowo. Obserwuje się, że z pojemnika z
wodą wyskakują niektóre cząsteczki ponad powierzchnię. W wodzie cząsteczki są w ciągłym ruchu.
Wzajemnie potrącają się i przekazują sobie energię kinetyczną. W ujęciu
statystycznym i probabilistycznym zdarza się tak, że na skutek zderzeń
cząsteczka otrzymuje wystarczającą ilość energii aby przekroczyć barierę
potencjału powierzchniowego. Cząsteczka uwalnia się od sił które ją trzymały.
Efekt jest niezwykły.
Zjawiska tunelowe, choć wytłumaczalne, są odbierane
jako paradoksy. Niekiedy jako cuda.
Stwórca dopuścił takie możliwości, aby mógł sam dokonywać czynów
niezwykłych, nie łamiąc ustanowione przez siebie prawa przyrody. Czy można
dziwić się człowiekowi, który w kryzysie, w niebezpieczeństwie szuka rozwiązań
nadzwyczajnych, czasem niezgodnych z zasadami ogólnie przyjętymi. Może takiego
człowieka można nazwać roztropnym (por Łk 16,1–8)?
Większość cudów można wytłumaczyć na bazie posiadanej
wiedzy. Ich niezwykłość jest w tym, że się w ogóle zdarzyły, w konkretnym
miejscu, czasie i w momencie koniecznym. Wierzę w Opatrzność Stwórcy, ale
nie rozumiem do końca zamysłu Boga wyrażonego w słowach Ewangelii: "Bo
kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą
również to, co ma " (Mt 13,12). Dla własnego komfortu psychicznego
napisałem "Przez to Świat wydaje się barwny, ciekawy. W nim rozgrywają
się dramaty i różne scenariusze dziejowe. Ważna nie jest scena i rekwizyty, ale
rola odgrywana w życiu. Człowiek jest powołany przeciwstawiać się losowi,
okazując całe swoje człowieczeństwo, swój charakter i ufność w Bogu." (wpis z dnia 6.09.2019). Może Bóg w ten
sposób zaprasza do siebie: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy
utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (Mt 11,28). Może
Bogu zależy, aby okazywać swojemu stworzeniu swoją Miłość i Miłosierdzie (por.
rz 11,32).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz