Za stan Polskiego Kościoła odpowiadają polscy biskupi i
kapłani. Poziom ich jest żałosny. Często mam wrażenie, że są po prostu
niedouczeni. Ich argumentacje dla mnie są zwyczajnie głupie i odstają od
poprawności Prawdy (np. wypowiedzi abpa Marka Jędraszewskiego). Nie mają wiedzy
współczesnej. Rodzi się pytanie jak do tego mogło dość. Większość starych
duchownych wywodzi się z czasów pontyfikatu polskiego papieża Jana Pawła II.
Następni wywyższeni do tej godności są dziełem poprzednich nieudaczników. Jan
Paweł II zacny w osobie, uśpił naturalną czujność i pozwolił aby na wierzch
wypłynęli miernoty. Nawet osobisty sekretarz papieża Stanisław Dziwisz okazał
się osobą słabą. Został o dziwo kardynałem. Nie znam okoliczności tej
nominacji. Dość krytycznie o nim wypowiadają się inni polscy duchowni niższego
szczebla (np. ks. Zaleski). Od czasów papieża Jana Pawła II w Polsce zaczęło
rodzić się pałacowe duchowieństwo. W Kielcach papież, podczas wizyty, bardzo
krytykował zwyczaje kieleckiej kurii.
Bp Stanisław Szymecki został
przeniesiony w inne miejsce (chyba do Białegostoku). W tym
czasie pojawiło się nowe zjawisko pychy. Kościół wdał się w politykę. Była ona
dla niektórych ochroną (przykłady ksa. Jankowskiego, Juliusz Paetza, Tadeusz
Rydzyka). Kościół wykorzystywał wiarę swoich wiernych i infantylizm ich części.
Polacy kochali swój Kościół i byli mu oddani. Politycy wykorzystali biskupów do
swoich partykularnych interesów. Byli dla Kościoła hojni licząc na poparcie polityczne. Ten mariaż kościelno
polityczny stał się powodem upadku autorytetu Kościoła i zarzewiem mafii
władzy. Politycy i biskupi wspierają się wzajemnie, a Kościół, jako taki, upada. Z tego mariażu powstało
dwuznaczne Radio Maryja i tendencyjna
telewizja Trwam.
Dziś młodzi patrzą inaczej. Mają inne potrzeby. Nie dają
nabierać się jak starsze pokolenia. Nie chcąc gorszyć, po prostu, odchodzą.
Dziś poddaje się krytyce naszego papieża Jana Pawła II.
Krytyka papieża pochodzi ze strony różnych osób oraz środowisk i dotyczy przede
wszystkim kilku wybranych aspektów jego pontyfikatu i pracy duszpasterskiej.
Papież był moralistą, ale to nie pomogło ustrzec Kościoła od skandalu obyczajowego
(kard. Henryk Gulbinowicz, ks.
Jankowski, ks. Juliusz Paetz, ks. Walerian Słomka). Papież skupił się na
nienaruszalnej doktrynie wiary i moralności pochodzącej ze starej szkoły
teologicznej. Tak jakby nie zauważał, ze czas idzie do przodu.
Po katastrofie smoleńskiej kard. Dziwisz zdecydował, aby
Lech i Maria Kaczyńscy spoczęli w grobowcu na Wawelu (18 kwietnia). To wywołało
falę protestów pod kurią. Polska inteligencja do dziś bulwersuje się decyzją
kardynała.
Jak piszą media o abp. Marku Jędraszewski: "Żenada,
wstyd, kompromitacja". Komentarze po słowach abp. Jędraszewskiego o
"tęczowej zarazie". Obecny metropolita krakowski mocno
angażował się w obronę abp. Paetza.
Polski duchowny, redemptorysta, biznesmen ks. Tadeusz Rydzyk
ma trudności w sformułowaniu myśli i skleceniu parę słów w ojczystym
języku. Jednocześnie jest doktorem nauk
teologicznych i nauczycielem akademickim. Dla mnie jest anty wzorem kapłana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz