Łączna liczba wyświetleń

środa, 18 września 2019

Słuchając bez zrozumienia


         Jezus w trakcie spełniania swojej misji wielokrotnie zwracał się do swoich uczniów mówiąc im co Go czeka i jaki będzie Jego los: "«Oto idziemy do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie»" (Mt 10,33–34) .  Apostołowie odbierali Jego słowa bez rozumienia. Nie dochodziła do nich straszna i bolesna wyrocznia losu. Oni mieli inną wizje Mesjasza i inne oczekiwania. Ich wizja była tak silna, że prawda nie mogła się przebić. Ich oczekiwania skupiały się na oczekiwanych dobrych posadach gdy Jezus zdobędzie władzę. Dowodem tego były prośby synów Zebedeusza, Jakuba i Jana, którzy zabiegali u Jezusa dobre stanowiska (Mk 10,35–40).
         Takie słuchanie bez zrozumienia jest nagminne i dziś. Z pierwszych sylab pytań wyszukiwane są z pamięci własne wyobrażenia, które zagłuszają treść stawianych pytań. Nie czekając na skończenie pytania już odpowiada się, stwarzając tym różne niezręczne sytuację. Ja to nazywam niechlujstwem komunikatywnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz