Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 11 grudnia 2012

Egzegeza teologiczna

         W teologii istnieje pewne niebezpieczeństwo. Może pojawić się pokusa przesadnego interpretowania na sposób teologiczny zwykłych rzeczy, zdarzeń, czy pism. Wyniki badań egzegetycznych służą do opracowywania komentarzy biblijnych. Egzegeza (exegesis – wyjaśnienie) jest sztuką odczytywania ukrytych prawd w wersetach, perykopach, czy w postaciach biblijnych. Treść Pisma może być historycznym przekazem, alegorią, metaforą. Egzegeza może być rabinistyczna (Midrasz, Kabała, Talmud), jak i chrześcijańska, np. krytyka biblijna, historia form itp.  Pismo Święte jest inaczej odczytywane przez Żydów, muzułmanów, a inaczej przez chrześcijan. Warto zapytać, kto jest bliżej Prawdy? Każdy odłam religijny zmierza do wydobycia prawdziwego sensu tekstu biblijnego.

Przykłady.
          Pokarm w żłobie dla zwierząt porównywany jest do pokarmu (Eucharystii) jakim jest Dziecię (Jezus) w nim położone[1]. W Jezusie owiniętym w pieluszki dostrzega się znak wskazujący na godzinę Jego śmierci. Żłób przybiera charakter ołtarza (stołu Pańskiego). Choć Benedykt XVI kwestionuje obecność wołu i osła przy żłobie to egzegeci doszukiwali się powiązania tych zwierząt z proroctwem Izajasza: Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela (Iz 1,3). Inni egzegeci dostrzegają powiązanie dwóch istot żyjących (w domyśle wół i osioł) z grecką wersją Habakuka 3,2 oraz Księgą Wyjścia 25,18–20.
          Cyryl Jerozolimski tak interpretuje chrzest Jezusa: Zanurzenie się i wynurzenie są obrazem zstąpienia do piekieł i Zmartwychwstania. W liturgii bizantyjskiej: Jordan cofnął się wtedy pod uderzeniem płaszcza Elizeusza, wody się rozstąpiły i ukazała się sucha droga, jako obraz chrztu, mocą którego kroczymy drogą życia (Evdokimov 246).
          Opowieść o pastuszkach i aniołach zwiastujących narodzenie Pana jest haggadą (opowiadanie, legendą) Łukasza. Mimo to, egzegeci harmonizują ją z wypowiedzią Łukasza 10,21 mówiącą, że ubodzy mają większy dostęp do tajemnic Boga niż bogaci. Ci, którzy nie znają ewangelii mogą odbierać tę katechezę jako credo – ubodzy mają większą znajomość Boga. Tymczasem warto zwrócić uwagę, że Jezus mówiąc słowa: zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom (Łk 10,21) był rozradowany i rozbawiony: W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł:  (tamże). Słowa Jego można przyjmować również jako żart (tamże).
          Scena Kuszenia Jezusa, mimo fikcyjnego charakteru, ma swoją teologiczną bogatą interpretację i oprawę. Historia kuszenia jest ściśle powiązana z historią chrztu (papież Benedykt XVI)[2].
          Czasami spotyka się zaskakujące paralele, interpretacje, porównania, figury, typy, czy archetypy. W XX w. rozpoczęła się radosna twórczość egzegetyczna. Powstało tysiące opracowań, egzegez, interpretacji i nadinterpretacji. Niektóre są bardzo interesujące i niezwykłe, inne wręcz infantylne. Należy zachować umiar i zdrowy rozsądek. Nie można teologii sprowadzać do konceptualnych absurdów i narażać ją na śmieszność. Być może ta tendencja nadinterpretacji doprowadziła do pojęcia preegzystencji Jezusa. Anioły i szatan przybrali realne, ontologiczne istnienie, a legendy biblijne traktowane są zupełnie serio.
          Od  świata starożytnego, ciała niebieskie uważa się za Boskie moce, które decydują o losach ludzi. Planety nazwano imionami bóstw (Merkury, Wenus, Ares, Jowisz,...). Gwiazdy nazwano lampami, które Bóg pozawieszał na sklepieniu niebieskim (por. Rdz 1,16n).

          Papież Benedykt XVI w licznych wystąpieniach zwraca uwagę na niebezpieczeństwo niewłaściwych wniosków z przeprowadzanych badań nad Biblią.  W przedmowie do pierwszej części Jezusa z Nazaretu Benedykt XVI zwraca uwagę na coraz większe pęknięcie między „historycznym Jezusem” a „Chrystusem wiary”. Teolodzy boją się, że same badania historyczno-krytyczne obedrą religię, z tego co nieuchwytne, mistyczne. Dostrzegają w nich zagrożenie dla wiary chrześcijańskiej. Z obawy przed zagrożeniami zatrzymują się w swoich pracach, nie idą dalej. Zataczają koło. Powracają do starych nawyków. Nie mają zaufania do rzetelnych badań naukowych. Nie mają zaufania do wiary rozumnej.


[1] Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu, Dzieciństwo tom 3. Wyd. Znak, Kraków 2012, s. 94-95.
[2] Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu,  tom 1. Wyd. M, Kraków 2007, s. 36.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz