Łączna liczba wyświetleń

środa, 12 grudnia 2012

Milczenie Boga


          Król Saul udał się do kobiety mieszkającej w Endor wywołującej duchy, aby dowiedzieć się o swojej przyszłości. Dla niego milczenie Boga było nie do zniesienia: Radził się Saul Pana, lecz Pan mu nie odpowiadał ani przez sny, ani przez urim, ani przez proroków (1 Sm 28,6).
          Bywają takie dni, a nawet miesiące, w których człowiek uświadamia sobie, że jest kompletnie sam. Wszyscy wokół gonią za swoimi sprawami. Nie ma się do kogo zwrócić, zapytać. Nawet najbliżsi są bardzo oddaleni. W atmosferze unosi się swoista melancholia.  Słowa modlitwy wydają się bezsensowne. Mówi się w próżnię. Nie słyszy się głosu Boga, sumienia. Kompletna pustka. W takich chwilach niekoniecznie traci się wiarę, ale rozbudza się żal do Stwórcy. Dlaczego milczysz?
          Prawie każdy ma za sobą doświadczenia „czarnych” dni. Czy Bóg rzeczywiście milczy? Tak, Bóg nie wypowiada żadnego słowa, ale nie znaczy, że milczy. Jego natura jest stale działająca. On wiecznie pragnie. Nigdy nie ustaje. Poczucie samotności powstaje w człowieku. To człowiek otacza się klatką i zamyka dostęp do siebie. Ktoś powie. Nieprawda! Ja bardzo chcę rozmawiać z Bogiem i nic mi z tego nie wychodzi. Bóg odwrócił się ode mnie.
          Człowiek, póki żyje na ziemi jest w klamrach swojego ciała. Ciało, choć nie ma rozeznania duchowego uczestniczy intensywnie w ludzkich przeżyciach. Emocje ducha przekładają się na jego funkcjonowanie. Ciało uczestniczy w modlitwach. Przychodzi czasem taki moment, że jednak odmawia współpracy. Jest niezdolne do uczestniczenia w przeżyciach duchowych. Słabe ciało osłabia ducha. Świadomość braku kontaktu z Bogiem ma na niego wpływ. Koszmar. Co robić? Niektórzy bez duchowego „haju” nie mogą egzystować, tak jak nie można żyć bez powietrza. 
           Aby uzdrowić ducha trzeba wzmocnić ciało i wyrwać go ze słabości. Najlepiej to zrobić poprzez zmianę środowiska. Im dalej się wyjedzie, im bardziej będą inne doznania zmysłowe, tym lepiej. Nie szukać wyszukanych kontemplacji, ale dać ciału odetchnąć, odpocząć. Ruch, powietrze, podróż, zmiana środowiska to lekarstwo dla ciała. Po takiej kuracji ciało będzie zdolne przyjąć na siebie nowe emocje ducha i nowe wyzwania. O konieczności odpoczynku upominali się uczniowie Jezusa: Dzień zaczynał się chylić ku zachodowi. Dwunastu więc powiedziało Mu: - Rozpuść tłum, niech idą do okolicznych wsi i zagród odpocząć i znaleźć sobie coś do zjedzenia... (Łk 9,12). Głodne lub zmęczone ciało nie słucha, buntuje się i odmawia współpracy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz