Doświadczenia trzech ostatnich miesięcy roku 2017 napisało inny
scenariusz niż był planowany. Z człowieka na emeryturze, dorabiającego
prowadzoną działalnością zawodową, cieszącego się rodziną i życiem, stałem się
bankrutem. Dzięki hojności tych, którym
serce podpowiedziało "pomóż" kończę rok nie zalegając z żadną
ratą. Nowe problemy zaczną się z nowym rokiem. Gdyby jedno zadłużenie skończyło
się, to póki serce i oczy wytrzymają, będę wypłacalny. Konsolidacja nie wchodzi
w grę ze względu na wymyślne zasady bankowe.
Oprócz kłopotów spotkała mnie
przyjemność ze strony mojej czytelniczki moich blogów. Napisała: "Chciałam
Panu bardzo podziękować za udostępnienie swoich przemyśleń, poglądów. Dla mnie
są one inspiracją do próby przemyśleń na temat Boga, chrześcijaństwa ... Pański
blog pozwolił mi nie utracić wiary i bardzo Panu za to dziękuję"
(Danuta T.). I myślę sobie, czy moja działalność pisarska ma sens? Wydane książki nie zwróciły kosztów. Jak mi
przekazano: książki filozoficzno - teologiczne nie są czytane i kupowane.
Nie ten czas. Jeżeli tak, to skąd bierze się liczba wywoływania moich dwóch
blogów, która waha się średnio ok. 150 dziennie? Ktoś powie: bo to nie
kosztuje.
Snuję myśl. Udostępniłem ponad dwa tysiące postów. Gdyby
ktoś by mi je zlecił, to za każdy można by zarobić ok. 100 zł. To daje ok. 250
tys, zł. Jak bardzo by mi się zmniejszyły obecne problemy finansowe. Świadomość
podpowiada. "Nie dla za zarobku podjąłeś się pisarstwa!". I
słusznie, ale trzeba sobie czasem samemu poprawiać humor.
Nie tracę nadziei, że podołam. Nieliczni życzliwy pomogą.
Niektórzy dali świadectwo o sobie. Ich strata.
Nadzieja umacnia. Seneka (4 przed Chr – 65) kiedyś
powiedział: "najbardziej doświadcza się najlepszych żołnierzy".
I z tą optymistyczną sentencją żegnam się dzisiaj serdecznie.
Moja
stopka poczty zawiera informację:
Paweł Porębski
ul. Zacisze 7 B
25-027 Kielce
adres e-mail: p.porebski@onet.pl
Prywatne konto bankowe
13102026290000950200272633
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz