Łączna liczba wyświetleń

sobota, 4 maja 2013

Ewangelia wg Marka cz.43


          Przyznaję, że nie mam dostępu do źródeł świadczących, że Ewangelia Marka jest chronologicznie najstarszą ewangelią. Dysponuję jedynie wiedzą akademicką. Według mojego rozeznania zajmuje raczej miejsce drugie. Wielokrotnie już przeprowadzałem rozważania na ten temat. Podpierałem się jedynie ewangeliami. Przy perykopie Wobec Wysokiej Rady (Mk 14,52–65; Mt 26,57–68) nachodzą mnie podobne rozterki. Perykopy Marka i Mateusza są tak podobne, że nie trudno zgadnąć, że z jednego pochodzą źródła. Pomijam treść perykopy, którą omówiłem przy egzegezie Ewangelii Mateusza. Zatrzymam się na fragmencie, który opisuje rozmowę Jezusa z najwyższym kapłanem. Kapłan zapytał: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn (Boży) Błogosławionego (Mk 14, 61; Mt 26,63). Już w pytaniu zadziwia, że Żydzi kojarzą mesjasza z Synem Bożym. Raczej uważano, że  Pomazaniec (mesjasz) ma być wybrańcem Boga, ale nie synem. Wydaje się, że jest to już interpretacja teologiczna opracowana po śmierci Jezusa włożona w usta kapłana. Jezus odpowiada: Ja jestem i nie chciał nic więcej powiedzieć. Trudno wyobrazić sobie, że po tak lakonicznej odpowiedzi Jezus będzie cytował psalm: Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi» (Ps 110(109)). Badanie hermeneutyczne i egzegetyczne Ewangelii Mateusza wykazały, że autor gdzie mógł przywoływał wersety ze Starego Testamentu. Z tego wynika, że pierwotnym autorem tej perykopy musiał być Mateusz. Marek skorzystał z Ewangelii Mateusza. Przepisywał treść lekko ją retuszując.
          Jeżeli się mylę, to proszę o dowody mego błędnego rozumowania. Swoją pomyłkę przyjmę  z pokorą.
          Bardzo podobne są kolejne perykopy, które potwierdzają moją tezę. Piotr zapiera się znajomości z Jezusem. Czyni to trzykrotnie. Przyczyną jest nie strach przed konsekwencjami, bo Piotr należał do twardych mężczyzn, ale poczucie zdrady przez swego ukochanego Mistrza. Piotr czuje się oszukany przez Jezusa. Uczucie to przesłania mu rozum. Jest jakby w obłędzie. Myśli, to niemożliwe. Przecież sam mówił, że jest z Nim Ojciec Niebieski. Piotr przez chwilę stracił wiarę we wszystko. Ziemia usunęła mu się spod nóg. Zapierał się tego Jezusa bo znał innego. Piotr przeżywał wielką tragedię. Był na granicy postradania zmysłów. Jego zaparcie było odruchem obronnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz