– Intryguje mnie Pańskie zdanie na temat Boga
wywodzącego się z umysłu, czyli jak rozumiem wymyślonego?
Pozornie tak to wygląda
(na facebooku 20 czerwca 2016 07:41: Żaden bóg nie istnieje, to tylko ludzki wymysł – Emil Julian
Adamczyk z Harvardu University),
ale w efekcie dochodzi się do Boga uniwersalnego,
jedynego i istniejącego ponad naszą rzeczywistością. Droga rozumowania wywodzi
się od niemożności zmysłowego poznania Boga. Ponieważ wewnętrzny podszept
podpowiada, że ktoś taki istnieje, można wykreować Boga w swoim umyśle.
Faktycznie w ten sposób Boga się wymyśla.
Jeżeli uwaga będzie skupiona na tym "wymyślonym"
Bogu i dokona się dalszego Jego rozeznania stanie się jasne, że
"wymyślony" Bóg jest prawdziwie istniejącym Bogiem.
Tą drogą rozumowania może przejść również
niedowiarek. Jeżeli będzie pragnął poznać Prawdę, Bóg mu w tym pomoże. Odkrycie
prawdziwego Boga jest chrztem, radosną chwilą. Nikt Go nie narzuca. On wywodzi
się z własnego poznania i z własnej woli. Takiego Boga nie łatwo stracić. On mocno
zakorzenia się w umyśle i w sercu.
– Załóżmy, że taką drogę przeszedłem i faktycznie
odkryłem Boga w sobie. Co dalej?
Trzeba odczytać Boga we własnym sumieniu i to, co
chce tobie przekazać.
– Ale skąd mam wiedzieć, że myśli, które się kreują
w moim umyśle, to głos Boga?!
Wystarczy, że w swoim sanktuarium duchowym
rozeznasz, czy myśl jest dobra, czy zła. Jeżeli dobra – od Boga pochodzi,
jeżeli zła to są twoje myśli obarczone ludzką słabością.
– A jeżeli nic nie odczytuję?
To znaczy, że jesteś w chwili nieuporządkowanej.
Życie doczesne mocno cię absorbuje, nie jesteś w stanie zebrać spokojnie myśli.
Dostęp do Boga jest niemożliwy. Trzeba najpierw wyciszyć się. To nie jest takie
proste, zwłaszcza u ludzi młodych, ale możliwe. W którymś momencie nadchodzi
głos Boga. Zapewniam cię, że jest to radosna chwila. Ten moment jest
ważny. Nie należy go stracić, czy
zaniedbać.
– Zgoda, ale co najczęściej chce Bóg przekazać
człowiekowi?
Bóg pragnie, abyś przede wszystkim poznał samego
siebie. Doszedł do Prawdy, że jesteś kimś ważnym dla Niego, że masz jakieś zadania
do wykonania i jak bardzo Bóg ciebie potrzebuje?
– Do czego?
To jest właśnie zadanie dla Ciebie. Jeżeli nic ci
nie przychodzi do głowy, to powiedz sobie – póki nie rozeznam głosu Bożego będę
po prostu dobry. Dobroć jest fundamentem nie tylko ludzkiej rzeczywistości, ale
boskiej. Trzeba wiedzieć, że dobro rozchodzi się i czyni kolejne dobra lub
niweczy zło.
– Rzadko mówisz o grzechu związanym z życiem
seksualnym?
To Kościół uczynił z seksualności temat
priorytetowy. Jak w przysłowiu – uderz w stół, nożyce się odezwą. To
totalne nieporozumienie. Życie seksualne jest dla ludzi. Chodzi o to, aby nikogo
nie krzywdzić i nie niweczyć piękna jakie się za tym kryje.
– A nieczystość?
Jeżeli musisz, to się męcz. Tak naprawdę, poza
chwilą, nie przynosi ona satysfakcji. Seksualność
jest zjawiskiem koniecznym i ludzkim. W niektórych przypadkach jest
potrzebna do zaspakajania potrzeby ciała i wyciszenia pociągu seksualnego,
który czasem jest dla człowieka "piekłem". Nowy Testament używa
słowa: "płonąć": Lepiej jest bowiem żyć w
małżeństwie, niż płonąć (1 Kor 7,9).
– Jakie grzechy są najcięższe?
Wszystkie czyny, w których brak miłości i dobra są
podejrzane (poza adiaforą – czyn moralnie obojętny). Jest ich wiele. Przede
wszystkim pycha, nienawiść, mściwość, zazdrość, obojętność, samolubstwo: Sam
nie zje i drugiemu nie da. Do grzechów ciężkich zaliczam też hipokryzję. W
dalszej kolejności wywyższanie się kosztem innych. PIS jest tego przykładem.
Ciągle obwiniają kogoś (PO). Nie wiedzą, że nikt nie może się wywyższyć
poniżając drugiego. Zresztą okazują tu swoją głupotę. W sumie na tym samym
wózku jadą. Ich nadmierna krytyka odbije się na nich rykoszetem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz