Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 3 listopada 2016

Poznanie Boga przez Jego przymiot Dobra


          Podejrzewam, że każdy chciałby naocznie poznać Stwórcę. Wiemy, że jest to niemożliwe ze względu na Jego inną naturę (duchową). Człowiek odczytał w sercu Jego przymioty: Dobroć, Miłość, Miłosierdzie i inne. Choć są to pojęcia zdefiniowane przez człowieka, to dotyczą Bytu transcendentnego. Czy jest to  słuszne? Nie ma chyba innego sposobu. Człowiek  porozumuje się za pomocą pojęć. Pojęcia takie jak Dobro, Miłość, Miłosierdzie mogą być kluczami przewodnimi do poznania Boga. Przymioty Boga pozwalają przybliżyć, choć trochę, Boski image.
          Pojęcie "Dobra" ewaluowało w przestrzeni lat. Znaczy, że starano się jak najbardziej trafnie opisać ten przymiot Boga. Dzisiaj "Dobro" jest kojarzone z nie-bytem, w którym to przymiot przyjmuje rolę substancji bytu i staje się rozliczeniowe, przeliczalne. Można więc rozróżniać "Dobro" większe od mniejszego i odwrotnie. Tłumacząc to na język prosty (ale  modelowy), "Dobro" to produkt, wytwór pozytywnego działania. "Dobro" jest pochodzenia Boskiego. Tylko Stwórca może go generować. Wykorzystuje do tego samego siebie. Z tego powodu człowiek nie może czynić "Dobra", co nie znaczy, że nie może postępować dobrze. Trzeba rozróżniać te pojęcia. Postępować dobrze to działanie (czasownik). "Dobro" samo w sobie to produkt (rzeczownik) o wewnętrznej strukturze (dla człowieka wiedza nieznana). Człowiek przez wolę czynienia dobra angażuje Boga, który to "Dobro" wytwarza. "Dobro" ma właściwości interferencyjne (nakłada się na siebie wzmacniając jednocześnie, lub zmniejszając, osłabiając zło). Służy do podtrzymywania świata w jego istnieniu. "Dobro" może być wykorzystane na innych polach i obszarach działalności ludzkiej.
          Używając powyższej definicji "Dobra" należy mieć świadomość, że  pojęcie to jest modelem konceptualnym, które pozwala przybliżyć istotę zjawiska.
          "Dobro" mówi o  Jego Stwórcy. Bóg stale jest angażowany przez człowieka. Stał się On zakładnikiem własnego pomysłu stworzenia świata. Bóg nie tylko Świat stworzył, ale stale podtrzymuje go w istnieniu. Więcej, przez cały czas uczestniczy w życiu swoich stworzeń. Można zaryzykować stwierdzenie, że stale służy człowiekowi. Taka koncepcja wymaga ogromnego zaangażowania emocjonalnego. Aby to czynić trzeba się całkowicie zaangażować uczuciowo, a to wyraża się w drugim Boskim przymiocie, a mianowicie w "Miłości".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz