Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 14 września 2017

Czysty pogląd wiary


          Moim badaniom stale towarzyszy zdziwienie, zachwyt, zwątpienie a nawet złość. To co mnie złości to  nagminne antropologizowanie Boga w Biblii, choć historycznie to rozumiem. Jeszcze wielu wiernych obrazuje Boga w postaci ludzkiej. W umyśle jawi się im Bóg jako dziadek z długą brodą. Trudno jest oczyścić umysł z takiego wyobrażenia. Ono siedzi głęboko w ludzkim umyślę. Jeszcze trudniej przyjąć Boga jako Istnienie, które po prostu Jest. Dynamiczny obraz Boga jest najbliższy prawdy. Istnienie samej inteligencji, mądrości, która nie potrzebuje okrycia cielesnego ani żadnego. Wiara w takiego Boga łatwiej mi się przyswaja niż zrozumieć istnienie pól grawitacyjnych (czy innych). Grawitacja to oddziaływanie w przestrzeni. Na jakiej to zasadzie działa – trudno zrozumieć. Pytanie szkolne. Jak do księżyca dochodzi informacja o istnieniu ziemi? To trudniejsze niż przyjąć istnienie samej mocy, inteligencji, woli. Dla mnie Bóg jest i być musi. Wątpię w ludzki przekaz całej otoczki wiary. Ona jest mi do niczego potrzebna. Rozumiem z kolei, żeby do tego dojść musiałem podlegać edukacji, która ma swoje metody i historię. Może zmyślone sceny biblijne, bajki i legendy rzeźbiły w moim umyśle dzisiejszy czysty pogląd wiary. Cała doktryna wiary jest wspaniałym projektem i jest się czymś zachwycać. Koncepcja Syna Bożego, w którym objawia się Ojciec jest fenomenem koncepcyjnym. Niewidoczny, bezcielesny Bóg Objawia się w Synu i w Nim przedstawia swoje atrybuty. Przez pojęcie Aktu działającego mogłem to zrozumieć. W czasie badań znalazłem jeszcze inne perełki myślowe, które pozwalają mi się podczepić pod słowa Carla Gustawa Junga: Ja w Boga nie wierzę, ja wiem. Francuski entomolog Jean Henri Fabre (1823–1915) mówił: ja w Boga nie wierzę, ja Go widzę. Wiedza sprowokowała mnie do wiary. Teraz mogą się spełniać słowa Izajasza: Jeżeli nie uwierzycie, nie będziecie rozumieli (Iz 7,5).
           Perełki egzegetyczne i hermeneutyczne rozsiane są w moich licznych wykładach (np. Bóg nie może karać). One stanowią klucz do zrozumienia koncepcji Boga, Świata i sensu istnienia. Jak wielu, mam wątpliwości  do dalszego ludzkiego istnienia. Oprócz zapewnień wiecznego szczęścia widoki są niesprecyzowane, chciałoby się powiedzieć nudne. Człowiek jest przyzwyczajony jest do działania, do prowadzenia życia dynamicznego, a stan wiecznego szczęścia jest statyczny (czas nie istnieje). Nikt się nie dzieje. Piszę tak, bo nie mam wiedzy na ten temat. Bóg nie ujawnił wszystkich swoich sekretów. 
        Jestem zasmucony, że nikt nie podjął się rzeczowej polemiki z postem Filozofia czeka na nowy powiew, w której zasygnalizowałem poglądy dynamicznego obrazu Boga i Świata. Ja osobiście jestem przywiązany do tej teorii. Ona pomaga mi wiele zrozumieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz