Łączna liczba wyświetleń

piątek, 1 września 2017

Bez przerwy w działaniu


      Wysłuchałem w telewizji reportaż z udziałem ks. Adama Bonieckiego. Zdałem sobie sprawę, ilu mamy mądrych ludzi w naszej ojczyźnie. Tylko ich słuchać. Postanowiłem odejść od tematyki moralnej i skupić się na filozofii Boga i świata. Ten temat można rozwijać, choć jest trudny do przyjęcia. Skorzystam ze słów ks. Adama Bonieckiego, który mówił o Bogu. Nie przytoczę dosłownie jego słów, ale wypowiedział w zadumie, ze Bóg jest, z podkreśleniem Jego istnienia i że jest wszędzie i nas otacza. Zaduma księdza była wymowna. Zdawało mi się, że brakuje mu słów, którymi by mógł wyrazić, co i jak czuje. Pokazał on mimiką twarzy, że Boga  się wyczuwa. Jak Bóg sam powiedział: JESTEM, KTÓRY JESTEM (Wj 3,14). Tym słowami powiedział, że jest. Czy to wystarczyć aby zrozumieć i Go zaakceptować? Słowa te potwierdzają zamysł dynamicznego obrazu Boga.  W życiu spotykamy się z wieloma rzeczami, które są dla nas niewidoczne, a uznajemy ich obecność. Np. wiatr, powietrze. Nikt nie ma  o nich wątpliwości. Wystarczy wziąć głębszy oddech. Płuca wypełniają się – powietrzem. Czujemy ulgę egzystencjalną. Możemy również napełniać się Bogiem otwierając szeroko nasze serca. Czujemy wtedy Jego obecność. Bóg jako Istota dynamiczna bez przerwy jest w działaniu. Czujemy Jego działanie w chwilą otwarcia autostrady komunikacyjnej, jaką jest ludzka wola. Kto pragnie usłyszeć Boga – usłyszy Go. Kto Go nie słyszy, musi uruchomić swoją wolę. To skutkuje. Nawet gdy jest się grzesznikiem można usłyszeć Jego słowa nagany i upomnienia. Najgorzej jest, jak się człowiek całkowicie zamyka przed Bogiem.  Pozostaje niezapełniona przestrzeń duchowa – pustka. Ona jest cierpieniem, które nie od razu jest wyczuwalne.  W dynamicznej filozofii świata dostrzega się lepiej korelację miedzy dynamiczną postacią materii, a jej dynamicznym działaniem. Świat jest wyczuwalny. Wszystko dzieje się w przestrzeni nie-bytu. Sam Bóg jest funkcjonałem (nie-byt) Miłości. Można  Go przytulić podobnym instrumentem, tzn. naszą duchowością. Trudno zrozumieć podmiot Miłości. Sugeruje bytowość rodzaju żeńskiego, ale to jest relacja o wartości relacji bytowej. Boga, czyli Miłość można przytulać i miłować. Wszystko siłą naszego umysłu i świadomości. Duchowość ma swoje zmysły. Oczy duchowe widzą lepiej. Uszy słyszą wszystko. Trzeba powoli przyzwyczajać się do nowych możliwości człowieka. Życie duchowe pozbawione jest cierpień cielesnych. Stan materialny zakończy się w chwilą przejścia do świata duchowego. Ks. Adam Boniecki ujawnił możliwość lęku przed śmiercią (ratujcie mnie!). Tą obawą zbliżył się do zwykłych ludzi, ale można było w nich  usłyszeć radość z możliwości spotkania  Pana. Słuchajmy mądrych kapłanów. Oni ułatwiają nam przejść trudy życia. Niech Bóg im błogosławi. Wyrażam ogromny szacunek do ks. Adama Bonieckiego, biskupa Tadeusza Pieronka i innych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz