Wysłuchałem w telewizji reportaż z udziałem ks. Adama
Bonieckiego. Zdałem sobie sprawę, ilu mamy mądrych ludzi w naszej ojczyźnie.
Tylko ich słuchać. Postanowiłem odejść od tematyki moralnej i skupić się na
filozofii Boga i świata. Ten temat można rozwijać, choć jest trudny do
przyjęcia. Skorzystam ze słów ks. Adama Bonieckiego, który mówił o Bogu. Nie
przytoczę dosłownie jego słów, ale wypowiedział w zadumie, ze Bóg jest,
z podkreśleniem Jego istnienia i że jest wszędzie i nas otacza. Zaduma księdza
była wymowna. Zdawało mi się, że brakuje mu słów, którymi by mógł wyrazić, co i
jak czuje. Pokazał on mimiką twarzy, że Boga
się wyczuwa. Jak Bóg sam powiedział: JESTEM, KTÓRY JESTEM (Wj 3,14). Tym
słowami powiedział, że jest. Czy to wystarczyć aby zrozumieć i Go zaakceptować?
Słowa te potwierdzają zamysł dynamicznego obrazu Boga. W życiu spotykamy się z wieloma rzeczami,
które są dla nas niewidoczne, a uznajemy ich obecność. Np. wiatr, powietrze.
Nikt nie ma o nich wątpliwości.
Wystarczy wziąć głębszy oddech. Płuca wypełniają się – powietrzem. Czujemy ulgę
egzystencjalną. Możemy również napełniać się Bogiem otwierając szeroko nasze serca.
Czujemy wtedy Jego obecność. Bóg jako Istota dynamiczna bez przerwy jest w
działaniu. Czujemy Jego działanie w chwilą otwarcia autostrady komunikacyjnej,
jaką jest ludzka wola. Kto pragnie usłyszeć Boga – usłyszy Go. Kto Go nie
słyszy, musi uruchomić swoją wolę. To skutkuje. Nawet gdy jest się grzesznikiem
można usłyszeć Jego słowa nagany i upomnienia. Najgorzej jest, jak się człowiek
całkowicie zamyka przed Bogiem.
Pozostaje niezapełniona przestrzeń duchowa – pustka. Ona jest
cierpieniem, które nie od razu jest wyczuwalne. W dynamicznej filozofii świata dostrzega się lepiej korelację
miedzy dynamiczną postacią materii, a jej dynamicznym działaniem. Świat jest
wyczuwalny. Wszystko dzieje się w przestrzeni nie-bytu. Sam Bóg jest
funkcjonałem (nie-byt) Miłości. Można
Go przytulić podobnym instrumentem, tzn. naszą duchowością. Trudno
zrozumieć podmiot Miłości. Sugeruje bytowość rodzaju żeńskiego, ale to jest
relacja o wartości relacji bytowej. Boga, czyli Miłość można przytulać i
miłować. Wszystko siłą naszego umysłu i świadomości. Duchowość ma swoje zmysły.
Oczy duchowe widzą lepiej. Uszy słyszą wszystko. Trzeba powoli przyzwyczajać
się do nowych możliwości człowieka. Życie duchowe pozbawione jest cierpień
cielesnych. Stan materialny zakończy się w chwilą przejścia do świata
duchowego. Ks. Adam Boniecki ujawnił możliwość lęku przed śmiercią (ratujcie
mnie!). Tą obawą zbliżył się do zwykłych ludzi, ale można było w nich usłyszeć radość z możliwości spotkania Pana. Słuchajmy mądrych kapłanów. Oni
ułatwiają nam przejść trudy życia. Niech Bóg im błogosławi. Wyrażam ogromny
szacunek do ks. Adama Bonieckiego, biskupa Tadeusza Pieronka i innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz