Wg zasad pisowni Bóg jest rodzaju męskiego. Michał Anioł
Buonarotti (1475-1564) przedstawił Stwórcę jako mężczyznę na sklepieniu Kaplicy
Sykstyńskiej, w głównej siedzibie Kościoła katolickiego.
Kobieta była również stworzona na podobieństwo Stwórcy
(por. Rdz 1, 27). Rzeczywistość Boża jest "dwubiegunowa", łączy
w sobie aspekty męskie i żeńskie. Czy jednak kiedy czytamy Biblię,
nachodzi nas uczucie, że w odniesieniu do Boga mamy do czynienia raczej
z "mężczyzną"?
W historycznych zawirowaniach wokół surowego ongiś zakazu
"obrazowania" Boga w Kościołach przedstawiano Go niezmiennie
jako mężczyznę. To ujęcie stało się dzisiaj dyskusyjne. Jak za tym ma wyglądać Bóg, który jest jednocześnie
Ojcem i Matką? Bóg nie mieści się we wszelkich ramach, choćby Go
pojmować nie wiem jak szeroko.
Problem Bóg mężczyzna - kobieta ma swoją
prehistorię. W Starym Testamencie, i po części w Nowym, Bóg jawi
się jako wszechmogący Ojciec, Pan zastępów, Król i Sędzia, Wojownik i Pasterz,
Władca wszelkich potęg i mocy. Tradycje ludowe wyposażają Boga jeszcze we
wspomnianą już wcześniej długą, białą brodę. Przypisywanie Bogu cech męskich
łatwo historycznie wyjaśnić: w Biblii to głównie mężczyźni uwiecznili swe
religijne doświadczenia i wydarzenia. Odbijają się w nich
z jednej strony zdominowane przez mężczyzn stosunki społeczne,
z drugiej - dążenia religii żydowskiej do przeciwstawienia się
pogańskim kultom płodności Kanaanu, a więc religiom kobiecym. Barwne
i różnorodne wyobrażenia Boga mają swą rację bytu, dopóki nie obciąża ich
nadmierną interpretacją. Jak inaczej rozumieć można passus z Księgi
Ozeasza, gdzie Bóg odzywa się do dwu zwaśnionych narodów: Stanę się jak mól
dla Efraima, jak próchnica dla domu Judy (Oz 5, 12), albo nieco dalej: Ja
bowiem jestem lwem dla Efraima, młodym lwem -dla domu judzkiego; Ja, Ja
rozszarpię, a potem odejdę, uniosę [zdobycz], a nikt nie ocali
(Oz 5,14). Są to bardzo mocne obrazy i chyba nic więcej. Dokładnie
w tym sensie wolno rozumieć Boga jako kobietę. Należałoby sobie nawet
życzyć, aby kobiecym rysom Boga poświęcać więcej uwagi. Także w Biblii
jest wiele kobiecych skojarzeń: "rozgniewany Bóg rzuci się jak
niedźwiedzica przeciwko wszystkim, którzy nastają na jej młode"
(por. Oz 13, 8), "Bóg krzyczy jak rodząca niewiasta"
(por. Iz 42, 14), jest jak położna, która wspomaga nowe życie w przyjściu
na świat: Ty mnie zaiste wydobyłeś z matczynego łona (Ps 22, 10).
Czysto kobiece wyobrażenie Boga jest tak samo fałszywe, jak czysto męskie. W
tradycji elohimskiej (VIII w. przed Chr) Boga wyraża się w liczbie mnogiej.
Problem złagodzono.
Skoro Bóg jest postacią dynamiczną. Rodzaj męski lub
żeński nie mają tu znaczenia.
Bliżej prawdy jest mówienie o
Bogu, że zachowuje (postępuje) się jak mężczyzna i jako kobieta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz