Jeroboam stając na czele Królestwa izraelskiego musiał zagospodarować
wiarę mieszkańców. Tęsknili oni za swoją Świątynią jerozolimską, w której
składali swoje ofiary. Tę pustkę trzeba było zapełnić. Zbudował dwa własne
ośrodki sakralne w Betel i w Dan. Popełnił przy tym błąd. Zbudował złote
cielca, którym miano składać ofiarę. Na dodatek miała być to ofiara krwawa.
Powołał też własnych kapłanów, którzy byli ludźmi przypadkowymi pochodzących ze
zwykłego ludu. Nie mieli oni kapłańskich rodowodów. Na tym niepewnym, sztucznym
gruncie monoteistyczna religia judaistyczna nie miała prawa rozwijać się. To musiało się źle skończyć.
Hagiografowie ustami proroka Achiasza przekazali gorycz Boga nad tym co
się stało. Bóg wywyższył Jeroboama, a ten Go zdradził powołując innych bogów. Za niedługo zniknie całe królestwo
izraelskie. Jego ziemia przejdzie pod panowanie Asyrejczyków (721 r. przed
Chr). Napływowi osadnicy pogańscy wymieszają się z ludem izraelskim. Powstanie
synkretyzm religijny. Pojawią się Samarytanie.
Królestwo judzkie też przeżyje "trzęsienie ziemi". Zmieniali się królowie. Jedni
pozostawali wierni Bogu, inni Jemu się sprzeciwiali. Królestwo Judzkie upadnie
(587 r. przed Chr.) zakończone niewolą babilońską.
Niewola babilońska politycznie smutna dla Izraelitów stanie się miejscem
odnowy religijnej. Kapłani żydowscy zrozumieli swój błąd i co utracili. Zrobili
wszystko, żeby wrócić do korzeni swojej wiary, za cenę nawet nieetycznych
posunięć. Na gwałt im był potrzebny nowy obraz wiary. Na nowo zredagowali Pismo
Święte tak, aby inspirowało i zachęcało do powrotu do Boga. Jak to zrobili?
Mamy przed oczami
wynik tych zabiegów – Pismo Święte. W nim jest przedstawiona wizja hagiografów z
czasów VII/VI wieku przed Chrystusem. Prawda wymieszana została z legendami i
bajkami. Wszystko stało się dobre, do osiągnięcia religijnego celu.
Pismo Święte trzeba przetłumaczyć na języki narodowe. W Polsce prym
wiedzie Biblia Tysiąclecia BT, która miała pięć głównych wydań. W
kolejnych wydaniach usuwano poprzednie błędy redakcyjne i nie tylko.
W wywiadzie udzielonym we wrześniu 2007, podczas 45.
Sympozjum Biblistów Polskich w Pelpinie, Waldemar Chrostowski, przewodniczący
Stowarzyszenia Biblistów Polskich przyznał, że istnieje potrzeba nowego
tłumaczenia Pisma Świętego, które być może w jakiejś perspektywie czasowej
zastąpi tłumaczenie Biblii Tysiąclecia obecnie używanej w liturgii – Język
Biblii Tysiąclecia jest zrozumiały, ale czasy wymagają pewnych zmian
translatorskich dla lepszej recepcji Słowa Bożego przez czytelnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz