Źle
przyjęte założenia powodują, że trzeba ratować koncepcję nowymi warunkami. Dochodzi
do dogmatyzacji, a więc wymuszonej racji. W rezultacie powstaje sztuczny
twór, który skazany jest wcześniej, czy później na zagładę. Dla przykładu.
Przyjęcie istnienia materii jako czegoś, co istnieje własnym istnieniem
przyczyniło się do wprowadzenia pojęcia bytu. Pojęcie to ma swoją historię
rozwoju. Np. arche określało coś, co było na początku. Potem rozbudowano
pojęcie bytu o substancję i przypadłość (Arystoteles). Rozdzielano byty na
materialne i duchowe. W umysłach widziano byt jako coś złożonego (hylemorfizm).
Ponieważ Boga uznano również za byt, trzeba było wprowadzić pojęcie bytu
prostego, aby zachować Jego niepodzielność. Ponieważ każdy byt ma przyczynę,
trzeba było zaznaczyć, że Bóg jest sam dla siebie przyczyną. Dla pojęcia bytu
stworzono całą dziedzinę nauki jakim jest ontologia (teoria bytu), a w
następstwie metafizykę. Metafizyka Arystotelesa stanowi rdzeń filozofii
realistycznej, która próbuje wyjaśnić istniejącą rzeczywistość (świat rzeczy).
Szczytem rozbudowy teorii bytu było ubogacenie jej o złożenia z istoty
(essentia) i istnienia (esse). Tą rozbudową pojęciową chciano objąć powszechną teorię bytu, obejmując wszelki
byt, od bytu czysto materialnego i nieożywionego, poprzez byty ożywione, w tym
człowieka, aż po Boga. Każdy realny byt ma zawsze sobie właściwą istotę, czyli
jest zawsze czymś lub kimś i ma zawsze sobie właściwe istnienie.
Rozbudowując teorie bytu próbowano wyjaśnić rzeczywistość na podstawie
źle przyjętej tezy o budulcu świata.
Krytykę metafizyki zapoczątkował Dawid Hume (1711–1776) angielski
myśliciel, twórca tzw. empiryzmu nowożytnego w XVIII w. Twierdził, że pojęcia
nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, a jedynie są wytworem umysłu
poznającego. Tak więc, są to tylko spekulacje. Hume pytał, na przykład: czy ktoś, kiedyś doświadczył
bezpośrednio istnienia materii? Żartobliwie można powiedzieć, że każdy w swoim
życiu nabił sobie guza, ale nigdy nie zawiniła tu czysta materia, a zawsze
konkretna rzecz (stół, krzesło, kamień). Tak więc, jeżeli istnienie Boga
przyjmuje się na wiarę, to dokładnie tak samo trzeba zrobić z materią. Jego
kontrowersyjne poglądy zamknęły mu drogę do kariery uniwersyteckiej. Na końcu
E. Kant powiedział, że nie można rozpoznać istoty rzeczy. Słowa Kanta są
końcowym wnioskiem, i paradoksalnie są prawdziwe. Świat jest zjawiskowy
(fenomeny), dynamiczny, a nie ontologiczny. Filozofia klasyczna doszła do
swojego kresu tak, jak fizyka Newtona. Owszem można ją stosować, ale tylko w
wąskim zakresie, a raczej na poziomie tolerancji pojęciowej. Pojęcia stały się
archaiczne. Nie odzwierciedlają prawdy. Owszem, na poziomie szkoły podstawowej,
umownie, można mówić, że kot, czy pies jest bytem. Jeżeli filozofia klasyczna
wyczerpała swoje możliwości, to cała jej naukowa otoczka również straciła na
znaczeniu. Należy opracować nowe pojęcia przydatne do opisu rzeczywistości
zjawiskowej, dynamicznej.
Na
przełomie XIX/XX w. pojawiały się nowe nurty w rozwoju metafizyki. Być może już
wtedy pogrzebano by filozofię klasyczną. Niestety papież Leon XIII w encyklice Aeterni
Patris wezwał do powrotu do filozofii św. Tomasza i tym wstrzymał
zapowiadający się rozwój filozofii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz