Łączna liczba wyświetleń

piątek, 21 lutego 2014

Czy koniec filozofii klasycznej



          Źle przyjęte założenia powodują, że trzeba ratować koncepcję nowymi warunkami. Dochodzi do dogmatyzacji, a więc wymuszonej racji. W rezultacie powstaje sztuczny twór, który skazany jest wcześniej, czy później na zagładę. Dla przykładu. Przyjęcie istnienia materii jako czegoś, co istnieje własnym istnieniem przyczyniło się do wprowadzenia pojęcia bytu. Pojęcie to ma swoją historię rozwoju. Np. arche określało coś, co było na początku. Potem rozbudowano pojęcie bytu o substancję i przypadłość (Arystoteles). Rozdzielano byty na materialne i duchowe. W umysłach widziano byt jako coś złożonego (hylemorfizm). Ponieważ Boga uznano również za byt, trzeba było wprowadzić pojęcie bytu prostego, aby zachować Jego niepodzielność. Ponieważ każdy byt ma przyczynę, trzeba było zaznaczyć, że Bóg jest sam dla siebie przyczyną. Dla pojęcia bytu stworzono całą dziedzinę nauki jakim jest ontologia (teoria bytu), a w następstwie metafizykę. Metafizyka Arystotelesa stanowi rdzeń filozofii realistycznej, która próbuje wyjaśnić istniejącą rzeczywistość (świat rzeczy). Szczytem rozbudowy teorii bytu było ubogacenie jej o złożenia z istoty (essentia) i istnienia (esse). Tą rozbudową pojęciową chciano objąć  powszechną teorię bytu, obejmując wszelki byt, od bytu czysto materialnego i nieożywionego, poprzez byty ożywione, w tym człowieka, aż po Boga. Każdy realny byt ma zawsze sobie właściwą istotę, czyli jest zawsze czymś lub kimś i ma zawsze sobie właściwe istnienie.

          Rozbudowując teorie bytu próbowano wyjaśnić rzeczywistość na podstawie źle przyjętej tezy o budulcu świata.  Krytykę metafizyki zapoczątkował Dawid Hume (1711–1776) angielski myśliciel, twórca tzw. empiryzmu nowożytnego w XVIII w. Twierdził, że pojęcia nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, a jedynie są wytworem umysłu poznającego. Tak więc, są to tylko spekulacje.   Hume pytał, na przykład: czy ktoś, kiedyś doświadczył bezpośrednio istnienia materii? Żartobliwie można powiedzieć, że każdy w swoim życiu nabił sobie guza, ale nigdy nie zawiniła tu czysta materia, a zawsze konkretna rzecz (stół, krzesło, kamień). Tak więc, jeżeli istnienie Boga przyjmuje się na wiarę, to dokładnie tak samo trzeba zrobić z materią. Jego kontrowersyjne poglądy zamknęły mu drogę do kariery uniwersyteckiej. Na końcu E. Kant powiedział, że nie można rozpoznać istoty rzeczy. Słowa Kanta są końcowym wnioskiem, i paradoksalnie są prawdziwe. Świat jest zjawiskowy (fenomeny), dynamiczny, a nie ontologiczny. Filozofia klasyczna doszła do swojego kresu tak, jak fizyka Newtona. Owszem można ją stosować, ale tylko w wąskim zakresie, a raczej na poziomie tolerancji pojęciowej. Pojęcia stały się archaiczne. Nie odzwierciedlają prawdy. Owszem, na poziomie szkoły podstawowej, umownie, można mówić, że kot, czy pies jest bytem. Jeżeli filozofia klasyczna wyczerpała swoje możliwości, to cała jej naukowa otoczka również straciła na znaczeniu. Należy opracować nowe pojęcia przydatne do opisu rzeczywistości zjawiskowej, dynamicznej.

          Na przełomie XIX/XX w. pojawiały się nowe nurty w rozwoju metafizyki. Być może już wtedy pogrzebano by filozofię klasyczną. Niestety papież Leon XIII w encyklice Aeterni Patris wezwał do powrotu do filozofii św. Tomasza i tym wstrzymał zapowiadający się rozwój filozofii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz