Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 24 lutego 2014

Komentarz bezimiennego



          Na blogu otrzymałem od bezimiennego interlokutora przykry tekst, który zarzuca mi wiele złego. Ponieważ tekst nie spełnia podstawowych warunków dialogu, nie został przeze mnie dopuszczony do publikacji. Sam bezimienny prosił o skomentowanie jego wpisu: Proszę opracować mój komentarz po swojemu i edytować, bo wychodzi na to, że  głosi Pan "lewą" prawdę i czeka Pana szczególna odpowiedzialność przed Bogiem.  Lubi Pan tylko tych, których myśli są tożsame. Przypomina się czas tow. Wiesława..."Wiesław! Wiesław!", co niniejszym czynię.
          Bezimienny interlokutor napisał: wiara jest łaską i rozum tu niepotrzebny.  Łaska jak i rozum są darem Boga dla człowieka. Dlaczego należy przyjmować jedno, a odrzucać drugie? Odrzucanie rozumu to zgoda na wpływy innych poglądów. To zgoda na dyscyplinowanie wg narzuconych koncepcji. Lepiej jest nie przyjmować darów Boga niż odrzucać, bo to uwłacza Stwórcy, który angażuje całą swoją miłość, aby ludzie mogli stać się Jego dziedzicami.   
          Bezimienny napisał: W ten sposób można udowodnić, że pogański jest także śpiew w kościele. Oczywiście, w kulcie religii chrześcijańskiej jest wiele elementów pogańskich. Wystarczy przypomnieć zwyczaj święcenia jaj (symbol nowego życia) wielkanocnych, ozdabianie choinek, topienie Marzanny, śmigus-dyngus, sól i chleb - życia i oczyszczenia, tańce rytualne podczas mszy (w czasie wizyty papieża Jana Pawła II). To co piękne (w pogaństwie) zostało zaadaptowane przez chrześcijaństwo i bardzo dobrze.
          Bezimienny napisał: Pan powinien przekazywać, a nie komentować wiedzę religijną, bo prowadzi Pana szatan. Nie bardzo rozumiem, dlaczego nie można czegoś komentować? Do przekazywania katechezy uprawnieni są duchowni. Niemniej, jak każdy członek (po 5-letnich studiach teologicznych) Kościoła, mam prawo wypowiadać się w sprawach wiary, czy Kościoła. Wspominanie o szatanie ujawnia starotestamentalne ujmowanie wiary przez interlokutora.
        Parokrotnie interlokutor umiejscawia mnie w „Faktach i mitach”. Prawdopodobnie chodzi o czasopismo. Nie wiem, czy to wyróżnienie, czy przywara. Niestety, nie znam tego pisma.
          Interlokutor wyraźnie wskazuje: Ja znam kontakt z Bogiem Ojcem, Panem Jezusem i Duchem Świętym…to całkowicie inne Osoby, ale Jedność ich jest niepodważalna. Dalej pisze: wyjaśnienie napłynęło od Tej Osoby Trójcy Świętej! Zaraz Pan zapyta: skąd wiem, że od Ducha Świętego? Wiem, bo jestem wiedzący.  Z tekstu wynika, że mam do czynienia z osobą wyjątkową. Zresztą na samym początku interlokutor przedstawił się jako mistyk świecki.  Prawdopodobnie jest czynnym lekarzem: Podczas nawału pacjentów w przychodni na szczycie udręk byłem zalewany ”słodyczą wzmacniającą”. Tego nie można przekazać. Nikomu nie mogłem odmówić i wówczas nigdy się nie zdenerwowałem! Miałem też podawane rozpoznania chorób ratujące życie (np: ostry zator tętnicy płucnej).

         Pomijam inwektywy i pouczenia nie na miejscu (Jako wiedzący zalecam). No cóż. Pokornie chylę czoło przed wybrańcem Boga. Zastanawiam się tylko, dlaczego jest w nim tyle złości i zapalczywości. Trudno uznać, że  kieruje nim Duch Święty w jego stanach mistycznych?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz