Bernard z Clairvaux urodził się w 1090 r. w Fontaine pod Dijon. Matka
pochodziła ze starożytnego rodu Montbardów i wyróżniała się głęboką
pobożnością. Z licznego rodzeństwa tylko Bernard poświęcił się nauce. Zaliczany
jest do jednych z twórców spekulatywnego mistycyzmu
na Zachodzie, ojciec i doktor
Kościoła, zw. doctor mellifluus.
Bernard miał wiele talentów i zdolności. Oprócz zdolności do przedmiotów
ścisłych posiadał talenty literackie i poetyckie. Był uważany za doskonałego
mówcę. Był też znakomitym politykiem i kaznodzieją, cieszącym się
niepodważalnym autorytetem. Znał twórczość klasyków starożytnych i
apologetów. Znał też dzieł Piotra
Abelarda, którego zwalczał. W 1112 r. wstąpił do cystersów. Bernard miał
możliwość walczyć o inwestyturę i o pełną niezależność Kościoła. Brał udział w
licznych synodach, zabiegając o reformę Kościoła. Angażował się ofiarnie po
stronie Innocentego II. Wiele podróżował
w celu zdobycia poparcia dla papieża. Organizował (nawoływał) z rozkazu papieża
Eugeniusza drugą wyprawę krzyżową (1147), która zakończyła się niepowodzeniem.
Benedykt wywierał wpływ na wszystkie
sprawy doczesne swej epoki. Jak mówił: nic, co Boże, nie może mu być obce. Opracował
wiele dzieł doktrynalnych, moralnych i ascetycznych. Zachowało się wiele jego
listów. Pisał też wiersze. Jak mówił, mądrość nadprzyrodzona – to miłość Boga.
Celem powinna być wieczność. Nauka świecka, dociekania rozumowe, najlepsze
dzieła uczonych o tyle tylko posiadają znaczenie i wartość, o ile ułatwiają
zbliżenie do Chrystusa i służą miłości.
Bernard widział w Bogu straszliwego Sędziego świata, który
wydaje się pokorny i łagodny. O
Jezusie mówił: kiedy wypowiadam imię Jezus, staje przede mną człowiek cichy
i pokornego serce (...), a jednocześnie Człowiek i Bóg. Bernard z Clairvaux był pierwszym z
krzewicieli kultu człowieczeństwa Chrystusowego, tak jak obecnie podkreśla
człowieczeństwo ogląd filozoteistyczny.
Bernard napisał wiele traktatów o mistyce (List o
miłości, O miłowaniu Boga). Miłością – mówi Bernard – może być tylko Bóg
jako Dobro najwyższe. Dobro z natury swojej dąży do ekspansji, szczególnie, gdy
bywa upragnione. Pragnienie jest łaską Bożą. Dobro uzyskane przez człowieka
musi być darem Boga. Miłość jest prawem odwiecznym istnienia wszystkich
stworzeń.
Do
miłości mają prawo również poganie dla
których normą myślenia i postępowania
jest prawo naturalne. Należy kochać całym sercem Tego, któremu wszystko
zawdzięczamy.
Opactwa cysterskie były szkołą pierwotnego Kościoła. Wypełnienie
reguły zakonnej było powrotem do szkoły Chrystusowej.
Podobieństwo człowieka do Boga zaciera się przez grzech, będące udziałem
wszystkich ludzi.
Bernard jest autorem wielu ciekawych spostrzeżeń, choć nie wszystkie są
zgodne z ujęciem filozoteistycznym: Rozum ludzki, analizując wielość i
zróżnicowanie bytów widzialnego świata, może stwierdzić istnienie Boga, nie
jest jednak w stanie poznać jego natury.
Przeczył niepokalanemu poczęciu NMP, sądząc, że otrzymała ona uświęcenie
dopiero po poczęciu w łonie matki (Epist. 174; PL 182,333)[1].
Człowiek nie może jednak dokonać wewnętrznej
odnowy własnymi siłami, lecz jedynie mocą Chrystusa; dlatego powinien
odpowiedzieć na ofiarowywaną mu łaskę pojednania z Bogiem, który jest
najwyższym dobrem, zapraszającym go do zbawczej wspólnoty życia. Bernard
przeciwstawiał się izolacji myślenia od miłości i głosił, że cały człowiek
wznosi się do Boga. W De consideratione (PL 182,791) głosił pogląd, że aniołowie
mają ciała eteryczne i są nieśmiertelni; utrzymywał jednak, że nie
wiadomo, skąd mają takie ciała. Zalecał, aby każdy człowiek otaczał czcią swego
anioła stróża. Bernard głosił również nieomylność papieża (Epist. 190; PL
182,1053). Święci są przykładem zbawczego działania wśród ludzi, a nadto — obok
Chrystusa — pośrednikami między Bogiem a ludźmi.
Bernard zmarł 20.VIII.1153 r. Kanonizowany prze papieża Aleksandra III w
1174 r. W 1830 r. papież Pius VIII nadał mu tytuł doktora Kościoła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz