Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 3 stycznia 2016

Evangile selon s. Luc 48 i tłumaczenie


          Dans mon expérience, il est très difficile d'arriver à comprendre les paroles de Jésus:  Il est impossible qu'il n'arrive pas des scandales (Luc 17:1). Comment est-il possible que Jésus lui-même admet que le monde doit être un péché? Après tout, ce monde créé par Dieu. Pourquoi ne pas veillé à ce que le monde était pur?! Sur cette question doit être qu’on ne peut pas créer un tel monde. Pourquoi? La politesse est le résultat d'une liberté. Logiquement, cela ne peut pas être résolu. Ou le monde sera pur, mais devra être déterminé, ou libre, avec la possibilité d'une action gratuite. Face à ce péché originel logique était inévitable et il était seulement une question de temps. Mené à l'affaiblissement de la relation avec Dieu qui est la perfection. Perfection ne peut pas aller de pair avec le péché. Le conflit était donc inévitable, donc: Il est impossible qu'il n'arrive pas des scandales (ibid). La première relation parfaite avec Dieu (juste après la création de la population) était cassé. L'homme est pas en mesure de restaurer. Il est arrivé. Sin brisa. Pour restaurer vous avez besoin de quelqu'un dans la nature l'égal de Dieu. Dieu avait devant lui un dilemme. Bien sûr, il ne pouvait être garantie seule et Rédempteur d'être pécheur. En fin de compte, il est son travail et ses enfants.
          L'intention était la révélation de Dieu à l'homme d'une manière plus concrète (un peu sensuelle). Il est nécessaire de surmonter la barrière de la nature. Selon ce concept, Dieu a choisi de se révéler dans un être humain en donnant ses premiers contingents propres. Il proposait d'élever un homme de substance, pour être en mesure de démontrer ce fait. Il est donc l'occasion de rétablir la relation originelle avec Dieu. Jésus parfaitement lire l'état de la vérité de cette possibilité. Il a entrepris cet effort, mais il n'a pas eu. Il a entrepris cet effort, mais il n'a pas eu. Jésus était un homme, et il a donc dû volonté libre. Dieu a décidé de ce sacrifice, car elle était parfaite en soi. Il l'a fait efficace. Jésus leva sur la croix était un cadeau à faire le bien de Dieu. Combinant sa volonté à la volonté du Père est devenue l'une Loi Le jeu des acteurs de Dieu. Le Fils égal au Père en action (pas ontologiquement). S'il vous plaît noter que parler de l'égalité Père et le Fils dans l'action évite le polythéisme ontologique. Il n'y a pas deux dieux. Il est Dieu le Père et le Fils, Jésus, égal au Père en action.
          La théologie de proposition ne reconnaît la catéchèse actuelle. Un petit changement permet de créatures surnaturelles théologiques rationnels embrassant et la compréhension de la nécessité et le mécanisme de la rédemption humaine.
         La présente citation se termine par les mots: mais malheur à celui par qui ils arrivent  (Luc 17.1). Il porte sur des questions de pécheur. Le péché est une faille spirituelle (relation) à l'âme. Tout le monde aura à le battre sur la base individuelle et en se fondant sur la Loi sur la rédemption par Jésus-Christ.


Tłumaczenie

        Z moich doświadczeń wynika, że bardzo trudno przychodzi zrozumieć słowa Jezusa: Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia (Łk 17,1). Jak to jest możliwe, że sam Jezus przyznaje, że świat musi być grzeszny? Przecież ten świat stworzył Bóg. Dlaczego nie zadbał o to, aby świat był bezgrzeszny?! Na takie pytanie trzeba odpowiedzieć, że nie można stworzyć takiego świata. Dlaczego? Grzeszność jest skutkiem danej wolności. Logicznie nie da się tego rozwiązać. Albo świat będzie bezgrzeszny, ale będzie musiał być zdeterminowany, albo wolny, z możliwością działań swobodnych. Wobec tej logiki grzech pierworodny był nieunikniony i był tylko kwestią czasu. Spowodował osłabienie relacji z Bogiem, który jest Doskonałością. Doskonałość nie może iść w parze z grzesznością. Konflikt był więc nieunikniony, stąd: Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia (tamże). Pierwsza doskonała relacja z Bogiem (tuż po stworzeniu ludzi) została zerwana. Człowiek nie jest w stanie jej przywrócić. Stało się. Grzech ją zepsuł. Aby ją przywrócić trzeba kogoś z natury równej Bogu. Bóg miał przed sobą dylemat. Oczywiście mógł być sam Gwarantem i Odkupicielem istoty grzesznej. W końcu to Jego dzieło i Jego dzieci.
          W zamyśle Boga było objawienie się człowiekowi w bardziej konkretny sposób (niejako zmysłowy). Trzeba było pokonać barierę natur. W myśl tej koncepcji, Bóg postanowił objawić się w istocie ludzkiej nadając jej wpierw własne parytety. Zamierzył wywyższyć człowieka do swej istoty, aby mógł się w tej istocie ukazać. Pojawiła się więc możliwość przywrócenia pierwotnej relacji z Bogiem. Jezus doskonale odczytał ze stanu Prawdy tę możliwość. Podjął się tego trudu, choć nie musiał. Jezus był Człowiekiem, a więc miał wolną wolę. Bóg zgodził się na tę Ofiarę, bo była ona sama w sobie doskonała. Uczynił ją skuteczną. Jezus, wywyższony na krzyżu otrzymał dar czynienia Dobra z poziomu Boga. Łącząc swoją wolę z wolą Ojca stał się jednym Aktem Działającym z Bogiem. Syn równy Ojcu w działaniu (nie ontologicznie). Proszę zwrócić uwagę, że mówiąc o równości Ojca i Syna w działaniu unika się politeizmu ontologicznego. Nie ma dwóch bogów. Jest Bóg-Ojciec i Syn Jezus, równy z Ojcem w działaniu.
          Przedstawiona propozycja teologiczna w niczym nie ujmuje dotychczasowej katechezie. Niewielka zmiana teologiczna pozwala na rozumowe ogarnięcie nadprzyrodzonych istot oraz zrozumienie konieczności i mechanizmu Odkupienia człowieka.
          Omawiany cytat kończy się słowami: lecz biada temu, przez którego przychodzą (Łk 17,1). Dotyczy on zagadnienia od strony grzesznika. Grzech jest skazą duchową (relacji) na duszy. Każdy będzie musiał indywidualnie go pokonać bazując i licząc na Akcie Odkupienia przez Jezusa Chrystusa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz