Łączna liczba wyświetleń

sobota, 9 stycznia 2016

Evangile selon s. Luc 54 i tłumaczenie


          Sur la question de ce qui est important dans la vie, pleut souvent répondre - de l'argent. En second lieu, si vous voulez - famille, travail, le travail, carrière. Quelque part entrelacées amour. Pourquoi ne pas pleuvoir réponse - l'éternité?
          Il faut frapper à la poitrine et admettre que la foi catholique est généralement faible et insuffisante. La foi elle-même, Dieu lui-même, mais vous devez passerde répondre à plusieurs. La réponse très humain, mais comment myope. Jésus dit au jeune homme riche de la péricope Le danger des richesses (Luc 18:18–23): vends tout ce que tu as, distribue-le aux pauvres, et tu auras un trésor dans les cieux. Puis, viens, et suis-moi (Luc 18:22). La proposition de Jésus n’est pas beaucoup lui plaît. Il ne veut pas. Oui, il veut être bon, mais sans un tel sacrifice. Jésus comprend et ne condamne pas. Il ne met pas d'autres conditions. Divulgue Seule la vérité vraie que si quelqu'un veut être dessus de la moyenne, il faut compter avec les coûts. Peut-être que le jeune homme ne sait pas que Dieu va rembourser plusieurs reprises engagé l'effort. - Eh bien, oui, mais dans le futur. Maintenant pitié la seule chance de la vie sur terre. La position du jeune homme est pas isolé. Pas tout le monde peut être un moine ou Mère Teresa de Calcutta. Pas tout le monde peut se pencher sur le sale, sans-abri et de mourir. Jésus ne condamne personne. Chacun doit vivre selon notre propre concept. Il est important que dans tous les lieux et la position qu'il était un homme bon, et de voir la nécessité. Ne laissez pas perdre le contact avec les gens ordinaires. Combien de fois riche, des politiciens, des universitaires (niveau inférieur) diffèrent principalement dans le faste de la zone, de la richesse, de la drogue. Il semble à ceux qui sont sages parce qu'ils savaient comment réussir dans la vie. En fait, peu à peu devenue de plus en plus nu, grotesque et drôle. Autrefois porté des perruques. Sous celle-ci étaient souvent les poux. Ceci illustre l'état de citoyens éminents. Le jeune homme du village, avec la crinière soufflée par le vent est plus sain. Il n'a pas à la hauteur, ni se soucient de la richesse. Le pauvre ne vole. Heureux homme. Le riche doit toujours avoir les yeux et les oreilles ouverts. Les voleurs sont à proximité.
          Lorsque on  approche de l'automne de la vie, beaucoup malheureux riche avec envie regardant les visages heureux municipalité amusé. Ils ne peuvent pas le faire, la honte, pas de chutes. La vie passe, et dans le trésor de vide spirituel. Les anciens plaisirs perdu de leur éclat. Ils se rendent compte que tout est vanité, et a ensuite demandé ce qui est le plus important dans la vie, disent - Dieu, l'éternité.
          Dieu donne à chacun le temps de répondre. Parfois, ce délai pourrait manquer. Ceux qui sont plus sages, se protéger. Bon et cela.


Tłumaczenie

          Na pytanie, co jest ważne w życiu, dosyć często pada odpowiedź – pieniądze. Na drugim miejscu, jak kto woli – rodzina, praca, stanowisko, kariera. Gdzieś tam przeplata się miłość. Dlaczego nie pada odpowiedź – wieczność?
          Trzeba uderzyć się w pierś i przyznać, że ogólnie wiara katolików jest słaba i niewystarczająca. Wiara sobie, Bóg sobie, ale trzeba żyć dalej – odpowie wielu. Odpowiedź bardzo ludzka, ale jaka krótkowzroczna. Jezus mówi do bogatego młodzieńca w perykopie Bogaty młodzieniec (Łk 18,18–23): sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź za Mną (Łk 18,22). Propozycja Jezusa nie bardzo mu się podoba. On tak nie chce. Owszem, chce być dobry, ale bez takiego poświęcenia. Jezus rozumie i nie potępia go. Nie stawia też innych warunków. Ujawnia jedynie prawdę rzeczywistą, że jeżeli ktoś chce być ponad przeciętność, musi liczyć się z kosztami. Może młodzieniec nie wie, że Bóg odpłaci wielokrotnie poniesiony trud. – No tak, ale w przyszłości. Teraz szkoda tej jedynej szansy życia na ziemi. Stanowisko młodzieńca nie jest odosobnione. Nie każdy potrafi być mnichem czy Matką Teresą z Kalkuty. Nie każdy potrafi pochylić się nad brudnym, bezdomnym i umierającym. Jezus nie potępia nikogo. Każdy niech żyje według własnej koncepcji. Ważne jest, aby na każdym miejscu i stanowisku był człowiekiem dobrym i dostrzegać potrzebujących. Nie wolno dopuścić, aby stracić kontakt ze zwykłymi ludźmi. Jak często bogaci, politycy, uczeni (przeważnie niższego stopnia) odbiegają w strefę blichtru, bogactwa, używek. Wydaje się im, że są mądrzy, bo umieli osiągnąć życiowy sukces. W gruncie  rzeczy powoli stają się coraz bardziej nadzy, karykaturalni, kukiełkowi i śmieszni. Dawniej noszono peruki. Pod nią były często wszy. To świetnie obrazuje stan wybitniejszych obywateli. Młodzieniec z gminy, z rozwianą czupryną jest zdrowszy. Nie musi się drapać, ani troszczyć o bogactwa. Biednemu nikt nic nie ukradnie. Szczęśliwy człowiek. Bogaty musi mieć zawsze oczy i uszy otwarte. Złodzieje są blisko.
          Kiedy zbliża się jesień życia, wielu nieszczęsnych bogaczy z zazdrością patrzy na wesołe miny rozbawionej gminy. Oni tak nie potrafią, wstyd, nie wypada. Życie przemija, a w skarbcu duchowym pustki. Dawne rozkosze zatraciły swój blask. Zdają sobie sprawę, że wszystko jest marnością, i wtedy zapytani, co jest najważniejsze w życiu, powiedzą – Bóg, wieczność.
          Bóg każdemu daje czas na odpowiedź. Bywa, że czasu może zabraknąć. Ci, co są roztropniejsi, zabezpieczają się. Dobre i to.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz