Czas
jest parametrem czasoprzestrzeni. Można go mierzyć według przyjętej miary, ale
dla ludzi jest czymś czego się doświadcza. Każdy doświadczył w swoim życiu
szybki upływ czasu i jego ślimaczenie. Zegary pokazują pomiar tak jak zostały
skonstruowane, ale dla ludzi liczy się poczucie czasu. Operowanie pojęciami
krótkiego czy długiego czasu jest nieprecyzyjne i zwodnicze. Ludzie
skonstruowali zegary wskazujące linearny upływ czasu. To są tylko liczby.
Pomijając filozoficzne aspekty czasu możemy przyznać temu fenomenie
ważny priorytet. On towarzyszy człowiekowi w drodze do upragnionemu celu. Nie
zawsze jest przyjacielski. Czasem chłosta człowieka w niesamowity sposób, zadaje
ból i cierpienia. Niekiedy jest ukojeniem i nadzieją. "ja bowiem
nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem. Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle
warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać
niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (Flp ,4,11–13) . Jak mówią słowa
Pawła: "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (tamże). Kto potrafi
panować nad swoim losem jest wielki i mądry. Na końcu, potyczki życiowe będą
miały mniejsze znaczenie. One mogą tylko hartować ducha. Takich mocarzy jest
niewielu. Zwykle człowiek załamuje się. Przykrości przygniatają go do ziemi.
Człowiek leżący czuje nawet swój ciężar.
Nadzieja odchodzi i smutek ogarnia całego człowieka. Rośnie odległość
pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Nawet On
przestaje się liczyć. Wszystko okazuje się kruche. Znikąd pomocy.
Stwórca na taką okoliczność skrusza ludzkie sumienia i podpowiada: trzeba
pomóc, wyciągnąć pomocną dłoń. Uruchamia swoich posłańców, ludzkie anioły,
aby one niosły pocieszenie i konkretną pomoc. My wszyscy musimy być czujni, bo
może Bóg nas wzywa do swojej służby. To służba prestiżowa i wysoko płatna. Nie
traćmy takiej możliwości, bo ona jest wyróżnieniem. Przypadek miłosiernego Samarytanina: "Pewien
zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził
również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i
opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę,
zawiózł do gospody i pielęgnował go" (Łk 10,33–34) opisany jest w Ewangelii. Nagłośniony przypadek jest ofertą bożej
służby. Warto z niej skorzystać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz