Model Standardowy to teoria, która powstała około 50 lat
temu. Teoria jest udana bo żaden eksperyment przeprowadzany w laboratorium ją
nie podważa. Zwieńczeniem Modelu Standardowego było eksperymentalnie
odkrycie bozonu Higgsa.
Udana teoria zachęca to postawienia nowych pytań. Jak
wytłumaczyć, że ilość antymaterii zmalała niemal do zera. Gdzie się podziała
zakładając, że w czasie wielkiego wybuchu było jej tyle co materii? Dlaczego
neutrina są tak lekkie? Czy cząstka bozonów Higgsa jest jedna, czy też istnieje
zbiór bozonów Higgsa?
Odnalezienie odpowiedzi pozwoliłoby zrozumieć strukturę
materii, co za tym idzie istotę świata stworzonego. Na czym polega geniusz
powołania materii do istnienia? Przy dynamicznym obrazie świata materia jest
iluzją istnienia czegoś, co pozwala na zmysłowy odbiór rzeczywistości.
Stworzenia odnajdują się w niej i czerpią z niej doznania. Równolegle istnieje
świat nadprzyrodzony, transcendentny, który bardziej ujawnia istotę stworzenia.
Świat transcendentny nie ma w sobie iluzji świata rzeczywistego. Cokolwiek
istnieje po prostu jest. Można powiedzieć, że jest doskonały, jest prawdziwszy
od rzeczywistego. Świat rzeczywistym jest profanum świata nadprzyrodzonego. To
kopia i to skażona niedoskonałościami. Dlatego w świecie rzeczywistym
pojawiło się zło jako naturalne złamanie symetrii doskonałości. W tym
skażonym, niedoskonałym świecie Stwórca umieścił człowieka. Co chciał przez to
uzyskać?
Człowiek składający się z materii, jako stworzenie, też
nie jest doskonały. Bóg założył, że człowiek obdarzony sumieniem i Jego
łaską pokona zło. W ten sposób profanum sprowadzi na drogę sacrum. Człowiek
może udowodnić, że i stworzenia mogą pozyskać miano świętości. Patrząc na historię ludzkości nie bardzo to
widać. Świętość uzyskują tylko nieliczni. Wiele osób dopiero po okresie
oczyszczenia (czyściec). Czyżby Bóg popełnił pomyłkę? Ona nie wchodzi w
rachubę. Bóg w swej doskonałości nie może się mylić. Zapewne za tym kryje się
głębsza tajemnica (ekonomia zbawienia), której człowiek nie może zgłębić.
Ważne, że ludzkość (nieliczni) zdają sobie z tego sprawę. Błogosławieni ci,
którzy wychodzą na przeciw Bożej koncepcji i czynią wszystko, aby plan Boży się
zrealizował. Światlejsi wiedzą, że Bóg liczy na człowieka. Pierwszym
Człowiekiem, który to pojął i wdrożył w życie był Jezus Chrystus. On wskazał
nam drogę i dał nadzieję: "A
nadzieja zawieść nie może " (Rz 5,5).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz