Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 16 lipca 2018

Śmierć ponoszą statyści


        Każda śmierć jest wydarzeniem, które wymaga wyjaśnienia. Przez śmierć bliskiego Stwórca chce nam coś powiedzieć, pouczyć i nadać kierunek. Śmierć nie może być obojętnym fenomenem.  Bezimienni, którzy odchodzą są wyrazem ludzkiej bezduszności i ślepoty. Oni także zasługują na ludzki szacunek, na pożegnanie. Dobrze, że świat dorósł do zniesienia kary śmierci. Było to nieludzkie i przeciw boskiemu darowi życia. Każdy powinien mieć szanse powrotu na szlachetną drogę życia. Ofiara Chrystusa ma wymiar powszechny i globalny. Jezus pokazał wartość każdego z ludzi. Dla Boga każdy jest ważny. To wielka tajemnica Stwórcy, która została rozpoznana i ogłoszona przez Jezusa: "Wy jesteście solą dla ziemi. [...] Wy jesteście światłem świata" (Mt 5,13–14).  Przekazał ludziom najważniejsze zadanie: "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" (Mt 5,46). W modlitwie zawarł przestrogę: "nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!" (Mt 6,13).
           Śmierć jest wydarzeniem wstrząsającym. Rodzina, znajomi i przyjaciele tracą bliską osobę. Wielkość wydarzenia życia najlepiej ocenia się, gdy przyłoży się dramat śmierci do własnego istnienia. Trzeba podjąć próbę wysłuchania Boga, co chciał nam tym faktem powiedzieć. Często śmierć ponoszą statyści, a nie główni bohaterowie. Na wojnach giną niewinni żołnierze, a wodzowie pozostają (np. królowie Jojakim, Dawid i wielu innych). Mówi się wtedy, że Bóg pokarał rodzinę, że sprawdziło się przekleństwo.
          W Księdze Rodzaju opisane jest przekleństwo rzucone przez Jakuba na złodzieja posążków rodzinnych (teramin). Złodziejką okazała się jego żona Rachela: "Rachela zaś wzięła przedtem posążki i włożyła pod siodło wielbłąda, i na nich usiadła" (Rdz 31,34). Być może przekleństwo Jakuba spełniło się przez śmierć Racheli po porodzie drugiego dziecka – Beniamina?
         Pierwsze dziecko Batszeby umiera przez grzech Dawida, który był winien śmierci jej pierwszego męża Uriasza (2 Sm 11,2–27).
         Po ludzku można sądzić, że nie jest to sprawiedliwe, ale prawda jest bardziej złożona.  Każdy człowiek uczestniczy w theatrum życia. Każdy odgrywa swoją rolę. Życie społeczne jest utkaną opowieścią. Liczy się boski scenariusz. We wszystkim jest zapisana koncepcja Stwórcy. Świat do Boga należy i On może z nim zrobić co zechce. Dla człowieka pociechą niech pozostanie, że Stwórca jest Scenarzystą, który swój scenariusz opiera na wartościach dobra i miłości. Ludzie tylko spełniają Jego zamierzenia. Kiedy wtrącają swoje koncepcje w zasadzie niszczą boży zamysł i porządek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz