Każda śmierć jest wydarzeniem, które wymaga wyjaśnienia.
Przez śmierć bliskiego Stwórca chce nam coś powiedzieć, pouczyć i nadać kierunek.
Śmierć nie może być obojętnym fenomenem.
Bezimienni, którzy odchodzą są wyrazem ludzkiej bezduszności i ślepoty.
Oni także zasługują na ludzki szacunek, na pożegnanie. Dobrze, że świat dorósł
do zniesienia kary śmierci. Było to nieludzkie i przeciw boskiemu darowi życia.
Każdy powinien mieć szanse powrotu na szlachetną drogę życia. Ofiara Chrystusa
ma wymiar powszechny i globalny. Jezus pokazał wartość każdego z ludzi. Dla
Boga każdy jest ważny. To wielka tajemnica Stwórcy, która została
rozpoznana i ogłoszona przez Jezusa: "Wy jesteście solą dla ziemi.
[...] Wy jesteście światłem świata" (Mt
5,13–14). Przekazał ludziom
najważniejsze zadanie: "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest
Ojciec wasz niebieski" (Mt 5,46). W modlitwie zawarł przestrogę:
"nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!"
(Mt 6,13).
Śmierć jest wydarzeniem wstrząsającym. Rodzina, znajomi
i przyjaciele tracą bliską osobę. Wielkość wydarzenia życia najlepiej ocenia
się, gdy przyłoży się dramat śmierci do własnego istnienia. Trzeba podjąć próbę
wysłuchania Boga, co chciał nam tym faktem powiedzieć. Często śmierć ponoszą
statyści, a nie główni bohaterowie. Na wojnach giną niewinni żołnierze, a
wodzowie pozostają (np. królowie Jojakim, Dawid i wielu innych). Mówi się
wtedy, że Bóg pokarał rodzinę, że sprawdziło się przekleństwo.
W Księdze Rodzaju opisane jest przekleństwo rzucone przez
Jakuba na złodzieja posążków rodzinnych (teramin). Złodziejką okazała się jego
żona Rachela: "Rachela zaś wzięła przedtem posążki i włożyła pod siodło
wielbłąda, i na nich usiadła" (Rdz 31,34). Być może przekleństwo
Jakuba spełniło się przez śmierć Racheli po porodzie drugiego dziecka –
Beniamina?
Pierwsze dziecko Batszeby umiera przez grzech Dawida, który
był winien śmierci jej pierwszego męża Uriasza (2 Sm 11,2–27).
Po ludzku można sądzić, że nie jest to sprawiedliwe, ale
prawda jest bardziej złożona. Każdy
człowiek uczestniczy w theatrum życia. Każdy odgrywa swoją rolę. Życie społeczne
jest utkaną opowieścią. Liczy się boski scenariusz. We wszystkim jest zapisana
koncepcja Stwórcy. Świat do Boga należy i On może z nim zrobić co zechce. Dla
człowieka pociechą niech pozostanie, że Stwórca jest Scenarzystą, który swój
scenariusz opiera na wartościach dobra i miłości. Ludzie tylko spełniają
Jego zamierzenia. Kiedy wtrącają swoje koncepcje w zasadzie niszczą boży zamysł
i porządek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz