Czy pracownik może odmówić polecenia, gdy nie jest zgodne
z własnym sumieniem? Doświadczyłem to w latach 70-tych gdy usilnie namawiano
mnie do wstąpienia do partii, czy ZMSu. Miałem odwagę odmówić ryzykując karierą
zawodową.
Kiedy oglądam postępowanie policji wobec społeczeństwa,
to nóż mi się otwiera w kieszeni. Taka spolegliwość wobec mocodawcy jest
odrażająca. To automaty wykonujące na
chłodno polecenia szefów. Gorzej, bo dostrzegam u nich satysfakcję ze swej
postawy i z tego co czynią. Powie ktoś, że to jest służba, a ona rządzi
się własnymi prawami. Tak, ale jest
granica, któreś nie wolno przekraczać.
O członkach partii PIS nie wspomnę. Oni nie mają w ogóle
wstydu. Nie zdają sobie sprawy że są potrzebni tylko jednemu człowiekowi do
realizacji, jego chorobliwej wizji i obsesji politycznych. Jego historia i tak
już wymiotła go z szeregu godnych polityków, mężów stanów ówczesnego świata. W
większości cały świat potępia jego działania.
Przez konieczność zachowania karności i w imię idei
demokratycznych opozycja zostaje bierna wobec zła które się rozszerza.
Wczorajsza debata sejmowa była przykładem arogancji, pychy, pewności siebie i
zwykłej głupoty władzy. Każda poprawka opozycji została odrzucona. O nie
rozumni i nieroztropni! Mogli dla zwykłej przyzwoitości i sprytu
politycznego zaakceptować jedną z nich.
taka pewność ich zgubi, chyba że Polacy stracili rozum.
PO rządziła marnie, a teraz nie ma odwagi radykalnie przeciwstawić
się złu. Brakuje im prawdziwego przywódcy. Ich nawoływania polityczne są blade
i bez wyrazu, bez emocji, bez wiary w wygraną.
Wojsko jest zniewolone i posłuszne jednemu małemu
człowiekowi. Nie ma nikogo (żadnego odważnego generała), który by zrobił
porządek. Demokracja w Polsce ujawniła słabość parlamentarną. Skutkuje to tym,
że obecna władza korzysta ze swoich przywilejów nieprzyzwoicie. Trzeba w
któryś momencie powiedzieć STOP. Polska jest naszą ojczyzną, a nie wybranej
grupy. To, że otrzymała mandat od społeczeństwa nie tłumaczy ich pazerności i
postępowania. Dla każdego rozsądnie myślącego ich działania są kryminogenne.
Nie słuchajmy bełkotu premiera i prezydenta! Ich słowa to siano – nic nie
warte. Referendum prezydenta to kolejny skok na następną kadencję. Ja nie będę
uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. Nie
pozwólmy niszczyć naszej ojczyzny. Non possumus! No
pasarán! J’accuse…! (hasła sprzeciwu). Trzeba brać wzorce od
wielkich Polaków i z innych narodów. Otworzyć serca na własną ojczyznę.
Trzeba wymieść ówczesną władzę z prezydentem na czele i
oczyścić przedpole dla nowych wyborów. Gdzie są młodzi, gniewni i nowi
przywódcy? Gdzie są hippisi!? Gdzie
polskie bohaterstwo, odwaga, fantazja i poczucie godności!?
Réveillez-vous (obudźcie się) i na barykady! Naszą bronią
powinny być taczki do wywozu niektórych polityków i masy ludzkie z gołymi
rękoma. Dopóki Kościół Polski nie
odetnie sie od ówczesnej władzy, wierni niedzielne Msze powinni spędzać na
zewnątrz Kościoła. Żadne datki na tacę się nie należą.
Polacy! My mamy
prawo walczyć o naszą ojczyznę, wolność i demokrację i w tej nadzieji
pozostaję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz