Miłość jest uczuciem najwyższej wartości. Jednym z jej
objawów jest dobry dotyk. Tworzy on platformę wzajemnej interakcji, po której
wędrują, w oba kierunki, wyrazy uczucia. Bez dotyku miłość zamienia się w
pragnienie i poczucie niespełnienia. Pragnienie jest rodzajem cierpienia.
Paradoksem jest cierpienie przez kochanie. Pisząc list do kochanej osoby, przez
pisak, przelewa się strumień ludzkich uczuć. Każda litera zaznaczona jest
energią pozytywną. Nie tylko jest znakiem informacyjnym, ale niesie ludzkie
emocje.
Nie należy unikać dobrego dotyku. Pięknym widokiem są
staruszkowie trzymający się za ręce. Mogą nie wypowiadać słów, a i tak się
rozumieją.
Człowiek kochający spragniony jest miłosnego spojrzenia, dotyku (o
zmysłowym dotyku, kompozycji Rubika, pięknie śpiewa Edyta Górniak), ciepłych
słów. Dotyk jest sztuką przekazywania swoich uczuć. Jest wyrazem akceptacji
drugiej osoby. Nie powinno się rezygnować z podawania ręki przy przywitaniu.
Wokół osób zakochanych generuje się aura (niektórzy zdolni na zjawiska
paranormalne ją widzą) energii, która ich otacza, spaja i dostarcza spełnienia.
Między matką a dzieckiem dotyk jest
nawet ważniejszy niż jedzenie. W zamyśle Stwórcy jest apogeum dotyku,
który objawia się konwulsjami ciała i brakiem kontroli nad ciałem. Ciała płoną
żarliwością. Tworzą się różne substancje narkotyczne jak: amfetaminy, fenyloetyloaminy,
serotoniny, adrenaliny, oksytocyny. Serce bije szybciej i wzrasta ciśnienie.
Człowiek czuje się szczęśliwszy. Oksytocyna jest hormonem przytulania. Uwalnia
się w przysadce mózgowej. Maksymalny poziom osiąga się w czasie orgazmu.
Endorfiny wzmacniają układ odpornościowy, redukują stres i łagodzą ból.
Maria Magdalena kochając Jezusa pragnęła przywitać się z
Nim, uściskać, widząc Go Zmartwychwstałego (por J 20,17). Kobiety (Maria
Magdalena, Joanna i Maria, matka Jakuba; i inne Łk 24,10; i Salome Mk 16,1)
widząc Jezusa objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon (por Mt 28,9).
Spotkałem w życiu osoby pozbawione potrzeby dotyku. Mówi
się o nich, że są zimni jak lód. Nie do końca jest to prawdą, ale należy im
współczuć. Sami sobie odbierają radość, która jest blisko. Trzeba tylko się na
nią otworzyć.
Dotyk może być pięknym gestem, przeżyciem, może też być
bolesny, perwersyjny. Granicy między dwoma skrajnymi dotykami nie można
zdefiniować. Zależy to od każdej sytuacji oddzielnie. Człowiek sam musi wyczuć,
czy przekroczył granicę dobrego/złego dotyku. Granica ta dotyczy wszystkich –
małżeństw jak i homoseksualistów.
Pięknie opisane :)
OdpowiedzUsuń