Dla udowodnienia tezy, że dobro jest autorstwa tylko
Stwórcy można skorzystać z pewnej koncepcji myślowej. Człowiek rysując na
papierze człowieka (lub inną istotę), tym samym przywołuje ją w wymiarze
dwuwymiarowym do istnienia. Stawiam pytanie. Czy powołana istota może uczynić
coś dobrego? Sama nie, ale człowiek za pomocą ołówka może dorysowywać jej
wszelakie paradygmaty. Może sporządzić film kreskowy pokazując jego zalety i
dobre uczynki. Na ekranie przywołany do istnienia bohater może czynić dobro. To
co zostaje pokazane na filmie pochodzi z zamysłu rysownika. Podobnie jest w
świecie rzeczywistym. Człowiek stworzony nic nie może uczynić bez pomocy i
ingerencji Stwórcy. Dobro jest wartością samo w sobie. To funkcjonał, który
skutkuje. Gdyby narysowanej istocie dać wolną wolę, to ona może poprosić
rysownika, aby jej dorysował. Podobnie jest w świecie rzeczywistym. Człowiek
wyraża wolę, a Stwórca jest Wykonawcą tej woli. Bóg uczestniczy w czynnościach
złych, gdy taka jest wola człowieka. Uczestniczy, to nie znaczy, że akceptuje.
Człowiek jest sprawcą cierpienia nałożonego na Stwórcę. Każdy ludzki grzech
rani Boga.
Bóg stwarzając świat i wolnego człowieka sam oddał się na
służbę jego widzi mi się, jego grzechów i wszystkiego co uczyni, zamierza. W
tym paradoksie ukazana jest Miłość Boga do swojego stworzenia. Jeżeli tego nie
zauważa się jest się ślepcem. Bóg zjednoczył siebie ze swoim stworzeniem.
Powstał jeden organizm stwórczy. Człowiek w Nim, a On we wszystkim.
Koncepcja jedynego autorstwa dobra jest trudna do
przyjęcia. Pycha ludzka ujawnia, że człowiek myśli, że sam może wszystko
czynić. To błąd.
Dobre uczynki interferują (wynika to z natury
funkcjonału) ze sobą i dobro staje się większe. Dobrą energie Bóg wykorzystuje
do neutralizowania panującego zła (funkcjonał zła). Dobro ze złem wzajemnie się
znoszą. Ludzkie intencje liczą się w bilansie dobra i zła we wszechświecie.
Trzeba o tym pamiętać. Przyjmując rolę sługi spełnia się główny zamysł Boga –
ludzkiego podobieństwa do Boga. Świat jest jednością. Taki obraz świata
preferują religie Wschodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz