Na
uczcie u króla Baltazara w Babilonii nastąpiło niezwykłe wydarzenie: "ukazały
się palce ręki ludzkiej i pisały za świecznikiem na wapnie ściany królewskiego
pałacu." (Dn 5,5); " mene, mene, tekel
ufarsin" (Dn 5,25). Wyrazy
te są nazwami trzech wschodnich monet: miny, sykla i półminy. Tylko Daniel
odczytał te słowa: Mene – Bóg obliczył twoje panowanie i ustalił
jego kres. Tekel – zważono cię na wadze i okazałeś się zbyt lekki. Peres –
twoje królestwo uległo podziałowi; oddano je Medom i Persom
(5,26–28). Interpretacja opierała się na podstawie trzech czasowników, które
przypominają te słowa w brzmieniu aramejskim. W wolnym tłumaczeniu: obliczono,
zważono, podzielono. Słowa te
napisał ponoć sam Bóg. Cztery aramejskie słowa bez samogłosek są wieloznaczne.
Chciałbym uwagę swoją skupić nie na znaczenie tych słów, tylko na sam fakt
napisania na ścianie słów przez samego Stwórcę. Jeżeli takie zdarzenie miało
miejsce w historii, to można postawić pytanie: czy obecnie Bóg nie może napisać
np. w poczcie elektronicznej odpowiedzi na stawiane Mu pytania?
Stawianie trudnych pytań jest moją specjalnością. Jak pogodzić Transcendencję
Boga z czynnościami odbieranymi w rzeczywistości ludzkiej? Czy w ogóle jest to
możliwe w przestrzeni rzeczywistej?
Cały opis zdarzenia jest fikcją literacką i należy do
tzw. pism prorockich, a równocześnie należy do tzw. haggad – żydowskich
opowiadań ludowych.
Na treść opowiadania ludowego
nałożono treść teologiczną. Wartością księgi Daniela jest jej przesłanie.
Władza ludzka przedstawiona jest jako siła przeciwko Bogu, zmierzająca ku
upadkowi i zagładzie. Zbawienie przyniesie jedynie interwencja Boga. Puenta księgi
jest zapisana w słowach: "Bóg ocala tych, co pokładają w Nim nadzieję
(Dn 13,60).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz