W ostatnich postach prezentowałem badania prowadzone w
tematyce antygrawitacyjnej. Czego ja się nauczyłem? Przekonało mnie
stwierdzenie, że zjawiska grawitacyjne są skutkiem, a nie przyczyną.
Prezentowane zjawiska elektromagnetyczne są innej natury niż zjawisko
grawitacji. Jeżeli można mówić o antygrawitacji to prawdziwe jest stwierdzenie,
że jest to raczej wytwarzanie sił przeciwnych do grawitacji (siły nośne), a nie
znoszenie grawitację (wyciszanie). Zjawiska elektromagnetyczne rządzą się
swoimi prawami i nie są kompatybilne z siłami grawitacyjnymi. Owszem pola te
oddziałują na siebie, ale dzieli ich skala sił oddziaływań.
Zasada entropiczna jest ciekawa, ale dla mnie zbyt
teoretyczna.
Z przykrością stwierdzam, że nie daje wiary wnioskom
prezentowanych badań i efektom lewitacji. Nie zaprzeczam, że zjawiska lewitacji
(unoszenia) nie miały miejsca, ale jak wyżej napisałem nie są one
antygrawitacyjne. Samoloty też "lewitują" bazując na wytworzonej sile
nośnej.
Przedstawiłem
badania by rozbudzić ciekawość i zachęcić do dalszych poszukiwań. Może jedna
nieopatrznie rzucona myśl stanie się wielkim odkryciem i przełomem w nauce,
czego życzę sobie i Wam drodzy czytelnicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz