Aby nie ulegać emocjom
przywołam fakty. Zwierzęta mięsożerne muszą zabijać. Nawet kot nie karmiony
mięsem ginie, albo skraca mu się życie. W przypadku ludzi można zaradzić
konieczności zabijania, ale zwierzę ma do tego prawo dane przez Stwórcę.
Zabijanie dla celów przeżycia mieści się w koncepcji Boga. Świat zwierzęcy jest
tego przykładem. Z punktu widzenia ludzkiego można się tym gorszyć. Pychą jest
twierdzić, że można było świat urządzić inaczej, lepiej, bezkrwawo. Otóż nie.
Jeżeli pojawia się zgorszenie, to znaczy, że nie ma zdolności do zaakceptowania
zamysłu Bożego.
Wiele ludzi podjęło
decyzje zaniechania pokarmów mięsnych. Ważne jest z jakich pobudek? Jeżeli
wynikają one z troski o zwierzęta, z
litości do ich cierpień, to takiemu postępowaniu oddaję pełny szacunek. Więcej,
myślę, że takie osoby wzniosły się na wyższy poziom moralny, stopień
doskonałości i miłości Chrystusowej. Ich wrażliwość na cierpienia zwierząt jest
budująca, pedagogiczna i jest przykładem dla innych. Natomiast jak jest powodem
do wywyższania swoich walorów względem innych jest nieporozumieniem.
Może w koncepcji Boga
jest miejsce na ewolucyjną zmianę w wyżywieniu? Może jest programem ludzkiej
doskonałości. W sytuacji, gdy nie ma się pewności w znajomości koncepcji
Stwórcy należy podporządkować się regułom wypracowanych przez lata. Tak jest
bezpiecznie i mądrze dla ludzkiego zbawienia.
Można snuć
filozoficzne dywagacje, dlaczego Bóg tak urządził Świat, ale fakty (o których
wspomniałem) przemawiają za tym, że żyjemy w świecie ukształtowanym i
najlepszym z możliwych. Jak mówią lekarze, białko zwierzęce jest konieczne do
rozwoju, zwłaszcza młodych organizmów. Człowiek jest zdolny opracować
odpowiednie zamienniki. Stwórca dał mu zdolność przetwarzania własnego
środowiska: "Czyńcie sobie
Ziemie poddaną" (por Rdz
1,23). Wolność którą otrzymał w darze niech zostanie użyta w słusznych
sprawach. Nigdy nie może być użyta przeciw drugiemu. Na to pozwolenia człowiek
nie otrzymał.
Zabijanie zwierząt
powinno odbywać się na sposób humanitarny i bez cierpień. Przy obecnej technice
nie jest to takie trudne.
Brawo!!! Sama od wielu lat mięsa nie jem, ale to nie mięsożercy mnie irytują ale wegetarianie i weganie traktujący ludzi o innych preferencjach żywieniowych jako gorszych.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie mam nic przeciwko temu aby ludzie jedli mięso skoro czują taką potrzebę, ale niech minimalizują cierpienie zwierząt i maksymalizują ich dobrostan za życia.
Czynić sobie Ziemię poddaną, to być władcą ,ale nie koniecznie tyranem, raczej dobrym władcą troszczącym się o wszystkich mieszkańców i uwzględniającym ich potrzeby.
Aha, dziecko może się zdrowo rozwijać na diecie nawet wegańskiej o ile matka będzie je karmić swoim mlekiem do piątego roku życia włącznie oraz dieta będzie zawierała odpowiednią do piziomu rozwoju ilość kalorii, wszystkie potrzebne składniki,szczególnie odpowiednie proporcje aminokwasów, a to wymaga sporej wiedzy i umiejętności kucharskich. Z mądrze skomponowanymi dietami wegetariańskimi nie ma najmiejszego problemu.
Z tym, że jeśli dziecko wyraźnie chce być mięsożerne to ma do tego prawo, bo jak dla mnie to rodzice nie mają prawa narzucać dzieciom a szczególnie nastolatkom swoich 'izmów'.