Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 13 października 2019

Błogosławiona wina zdarzeniem wtórnym


         Od dawna nurtują mnie dwie teorię. Jedna angażuje Boga i widzi w Nim sprawcę ludzkiej wiary, a druga mówi od oddolnym odczytaniu stanu Prawdy. Z pierwszą teorią spotykamy się czytając Ewangelię Jana. Sprawdziłem w wielu wydaniach Nowego Testamentu. W rozdziale 13 w przypisach czytamy: "Zdrada Judasza także wchodziła w zakres planów Bożych" (J 13,19 przypis). Ten przypis można tłumaczyć na sposób ludzki, i nie jest on korzystny. Podpowiada, że Stwórca uczestniczył w złu, i co gorsza, że to zło akceptował. Drugie tłumaczenie, bardziej mi bliskie jest, że  sprawy boskie nie można przekładać na sposób ludzki, ale spróbować wytłumaczyć na kanwie idei Boga, Jego natury i Jego paradygmatów. Aby to wytłumaczyć trzeba ująć to w opracowaniu szerszym. Tu, na tej ograniczonej  stronie publicystycznej jest to bardzo trudne, ale spróbuję.
         Stwórca z chwilą podjęcia decyzji o stworzeniu Świata założył, że narzędziem rozwojowym, napędowym rozwój będzie probabilistyka, losowość zdarzeń. Ona to miała zabezpieczyć zmienność, ciekawość i dalszy rozwój. Ta probabilistyka jest widoczna w wielu zjawiskach fizycznych, np. rozpad promieniotwórczy pierwiastków, zmienność wydarzeń (kataklizmy) losów ludzi (jak w sentencji: raz się jest na wozie, a raz pod wozem).  Na zdarzenia nakłada się etyka i ona stanowi cel rozpoznania ludzkich uczynków. To co się przytrafia jest tylko teatrem zdarzeń, ale liczy się ludzka postawa i sposób przezwyciężania trudności i nieprzychylności losu. Moja serdeczna przyjaciółka zaniepokojona jest istnieniem zła na ziemi (wojny itp). Obarcza Stwórcę za ich istnienie. Jest zniesmaczona tym, że przypisałem Stwórcy piękność w projekcie stworzenia. Bogu przypisuje winę za zło które się dzieje. Nie dziwię się bardzo ludzkiej reakcji, ale trzeba postawić sobie pytanie. Czy można stworzyć taki świat, w którym wszystko byłoby cacy? Według mojej wiedzy – nie można. Świat jest dynamiczny, potrzebuje stale bodźców, zmienności, przeciwieństw. Zło jest koniecznością aby dojrzeć jego przeciwieństwo – dobro. Jeżeli mówimy, że Zdrada Judasza wchodzi w zakres planów Bożych to trzeba rozumieć w sensie szerszym. Przytoczony przypis jest mylący i dziwię się, że został wpisany w Ewangelię. Judasz z własnej woli i własnych zamysłów uczynił zło. To, że jego uczynek stał się "błogosławioną winą" jest  zdarzeniem wtórnym. 
           Na temat konieczności istnienia zła pisałem już wiele razy. Grzeszność jest stałym elementem ludzkiego życia. Jak napisano: "! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się  zgorszenie (Mt 18,7)". O konieczności przeciwdziałaniu złu mówi Ksiega Rodzaju: "przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować (Rdz 4,7).
         Moja znajoma, w której pokładałem wielkie nadzieje współpracy tak pisała: 
"Uważam, że najważniejszy jest konfesjonał ludzkiego serca. Tam się odbywa intymne spotkanie Boga z człowiekiem. W ludzkim  sercu jest pierwsze i najważniejsze miejsce nawrócenia" (Marta Złotnicka). Czystość serca otwiera nas na głębsze widzenie rzeczywistości: Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was (Jk 4,8).  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz