Wczoraj otrzymałem na moje prywatne konto (nie konto
Zrzutki) wsparcie finansowe od p. Danusi ze Słupska. Nie pamiętam, abym znał tę
panią. Ucieszyłem się i wzruszyłem anonimowością i wrażliwością nieznanej mi osoby.
Nikt jej nie zmuszał. Uczyniła gest z dobroci serca. Zastanawiam się skąd
pozyskała prywatne konto, które choć nie ukrywam, trzeba zadać sobie trud jego
odnalezienia. Domyślając się, że jest czytelniczką mojego blogu o tematyce
religijnej (tam kilkakrotnie ujawniłem moje konto) tę drogą chciałbym jej
serdecznie podziękować. Każdy dobry uczynek w moim kierunku odbieram emanacją
dobrej energii (modlitwą), którą zwrotnie kieruje w kierunku źródła. Niech moja
radość i życzliwość przyniesie jej
plony obfite. Jesteśmy jedną wielka rodziną i należy sobie pomagać.
Ja w swojej filozofii filozoteistycznej uważam, że ludzie
czyniący dobro zostali powołani na służbę Stwórcy poszerzając grono ludzkich
aniołów do przesyłania dobra pochodzącego od Niego. Człowiek uczestniczy więc w
Łasce. Anioły pochodzenia ludzkiego są osobami wyróżnionymi, tym samym są Jego
wybrańcami (nazireńczykami) i Bóg o nich nie zapomni. Wynagrodzi sowicie:
"bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę" (Łk 10,7). W chwili takich wzruszeń przypomina mi
się scena Samarytanina spotykającego pokrzywdzonego, który nim się zaopiekował (Łk 10, 30 – 37). Droga Pani Danusiu. W tą scenę Pani się wpisuje
i wypełnia piękny obraz miłosierdzia.
Jeszcze raz bardzo dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz