Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 29 października 2019

Dowodzenie słuszności tezy 2


          Mocnym narzędziem analitycznym jest zdolność człowieka do rozumowania i odczytywania praw i zasad, które istnieją. Z fragmentów różnych przesłanek  rozum ludzki może budować teorie i snuć hipotezy. Ta genialna zdolność ma swoje pochodzenie, ale skupiam się obecnie na jej skutkach. Nie chodzi mi tutaj od doznania zmysłowe, ale wnioski wynikające z samego procesu myślenia. Wszystko co się zdarza jest portretowane i fotografowane samym faktem zaistnienia. Światło odbite jest informacją, która ulatuje, ale nie znika. Odczytanie informacji jest tylko kwestią metody detekcji i  precyzji przyrządów. Takim narzędziem odbiorczym jest również ludzki mózg. W zależności od inteligencji i zdolności odbiór jest bardziej lub mniej wyrazisty. Człowiek chcąc przekazać uzyskaną wiedzę, z racji niewyrazistości informacji, braku odpowiedniego języka modeluje ją i przedstawia w formie jakieś wizji. On sam może ją rozumieć, ale przekazując ją, siłą rzeczy, zniekształca (przez swój subiektywizm). Już św. August mawiał, że jak kto go nie pyta to wie, ale zapytany, nie wie, jak to przekazać. Z tego powodu, aby dojść do właściwego odczytania prawdy trzeba analizować wiele informacji i w wyborze statystycznym ujawniać ich sens.
           Wiedza pochodząca z rozumu może być wielka.  Z tego powodu napisana została nie jedna księga mądrościowa, w tym Biblia. Do Biblii można mieć wiele zastrzeżeń, ale jest ona kopalnią wiedzy. Hermeneutyka i egzegeza biblijna ujawnia jej nieprawidłowości i wady. Oczyszczona z plewów staje się księgą świętą. 
             Przykładem doniosłej informacji jest werset z Księgi Wyjścia 3.14, w której autor napisał: "Jestem, który jestem" jako wypowiedź Boga z krzaku gorejącego.  Opisane zdarzenie jest fikcją literacką, ale treść jest pełna mądrości.
Bóg ujawnia swoją istotę. On nie istnieje fizycznie. On jest samym istnieniem. Dowodem Jego istnienia są skutki Jego działania. On istnieje swoim działaniem. Dla wielu jest to nie do pojęcia. Istnienie kojarzy się z czymś namacalnym, odbieranym zmysłowo, ale słowa biblijne mówią tylko o istnieniu. Dla szukających zrozumienia niech przywołam inne pojęcia, które istnieją nie mając substytutu bytowego, np. czas. dobroć, miłość. Gdyby ktoś powiedział, że nie ma czasu, miłości, dobroci i innych podobnych pojęć, to zostałby potraktowany przez innych niewiarygodnie.
            Przytoczony werset uważam za bardzo silny argument na uzasadnienie teorii dynamicznej Świata. W niej umieściłem samego Stwórcę zachowując Jego
tajemnicę, co do Jego istoty i przymiotów. Jeżeli sam Stwórca jest istotą tylko działającą, to Jego dzieło stwórcze ma tę samą naturę. On nie musiał stwarzać nic nowego. Bóg stworzył Świat na swoje podobieństwo. Siłą rzeczy ma w swoich paradygmacie wieczność istnienia. Autor biblijny potwierdza ten fakt opisując powstanie Jego końcowego dzieła – istoty ludzkiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz