Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 7 października 2012

Energia emocjonalna


          Przyglądając się strukturze świata jawi się ona dość skromnie. Poza Bogiem, przestrzeń wypełnia energia fizykalna w najprzeróżniejszych konfiguracjach, tworząc m.innymi byty widzialne (cząstki materialne). W przestrzeni rozchodzi się też energia emocjonalna (dobro, miłość) jako ładunek ludzkich emocji, relacji. Energia ta może interferować, a więc wzmacniać się,  osłabiać, czy wyciszać. Jej rola jest bardzo ważna. Odpowiada ona za wypełnienie Bożego zamysłu.
          Bóg stworzył mechanizmy funkcjonowania świata. To ważne stwierdzenie. Przez dar wolności musiał jednak odstąpić od ciągłej bezpośredniej ingerencji. Świat toczy się swoją bezwładnością. Nie znaczy, że Bóg przestał się interesować ludzkim losem i światem (deizm). On czuwa, tak jak czuwa ojciec nad dziećmi, które wyfrunęły już z gniazda. Do właściwego funkcjonowania świata jest potrzebna energia fizykalna i tu świat został w pełni zaspokojony. Ona nigdy się nie kończy, a jedynie przekształca. Ważna jest też energia emocjonalna. Ona odpowiada za rozwój duchowy człowieka, jego szczęście i radość. Brak pozytywnej energii powoduje załamania, depresje. Pozytywna energia emocjonalna (miłość) jest generowana przez świadectwo męki Chrystusa, która odradza się podczas każdej mszy świętej. To jednak nie wystarcza. Dobra energia Chrystusa nie musi być przez ludzkość przyjmowana. Konieczna jest potrzeba energii emocjonalnej generowanej przez samą ludzkość. Kiedy bilans staje się ujemny, zazwyczaj Bóg zsyła na ziemię wszelakie dobro, w postaci np. świętych, czy innych zjawisk o charakterze dobra. Ta dyskretna ingerencja (Opatrzność) jest konieczna do dalszego funkcjonowania świata. Zwykle odbywa się to przez uwrażliwienie ludzkich sumień. Człowiek musi sam z własnej woli przyjąć dobro jakie jest mu darowane. Historia zna mnóstwo przykładów takiego działania Stwórcy. Jeżeli jest to świadome dla ludzi, to powinni oni sami, z własnej inicjatywy starać się generować dobro wokół siebie. Tym samym pokażą, że są prawdziwymi dziedzicami Boga.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń