Bóg uczestniczy w życiu człowieka, choć nie odbiera mu jego wolnej woli. Ingeruje, ale robi to rzadko. Żył więc Henoch w przyjaźni z Bogiem, a następnie znikł, bo zabrał go Bóg (Rdz 5,21). Henoch był potomkiem Seta, syn Jereda, ojciec Metuszelacha, „siódmy po Adamie” (Rdz 5,18–24; 1 Krn 1,3). Można zauważyć tu pewne podobieństwo do historii mezopotamskiego króla Enmeduranna, który również należał do siódmego pokolenia przed potopem i nauczał Bożych tajemnic, odczytywanych z tablic niebieskich. Henoch był postacią miłą Bogu. Nie było drugiego spośród stworzonych na ziemi jak Henoch, on bowiem z ziemi został uniesiony (Syr 49,14). Wszechmogący wynagrodził człowieka, który żył przykładnie. Jest to przykład ingerencji, ale jakże subtelnej. Chciał, w ten sposób zachęcić innych do właściwej postawy życiowej. Dobro zawsze jest wynagradzane. W egzegezie żydowskiej można znaleźć również opinię, że życie Henocha oscylowało pomiędzy sprawiedliwością a grzechem; to wyjaśnia jego wcześniejsze zabranie z tego świata (GnR 25,1).
Przez wieki ludzkość doprowadziła siebie do ogromnego zepsucia moralnego. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że zło powoduje również upadek zła. Zło samo się niszczy. Tak było w przypadku ówczesnych ludzi. Zło doprowadzało do lokalnych kataklizmów. Człowiek odbierał to niesłusznie za karę Bożą. Historia potopu jest przykładem błędnej interpretacji zagłady lokalnej ludzkości jako celowego działania Bożego. Opisywany rozmiar potopu odpowiada zasięgowi zepsucia moralnego. Bóg jest konsekwentny. Nie może zgładzić człowieka, którego stworzył z miłości, pomimo jego niedoskonałości. Prawda ta jest osadzona w samej definicji doskonałości Boga i Jego miłości. U Boga nie ma odwetu. Człowiek na skutek grzechu nie utracił podobieństwa do Boga (8,6). Prawdą jest, że Bóg „cierpi” z powodu grzechów ludzi. Sami ludzie widzą zło i potrafią zauważyć przykłady pozytywne: Noe, człowiek prawy, wyróżniał się nieskazitelnością wśród współczesnych sobie ludzi; w przyjaźni z Bogiem żył Noe (6,9). Człowiek nie jest więc do końca zepsuty. Bóg to wie. Musi jednak upłynąć wiele lat zanim świadomość człowieka podniesie się do poziomu Bożych oczekiwań. Historia potopu odnosi się do czasów bardzo odległych i pochodzi zarówno z terenów Bliskiego Wschodu, jak też z Indii, a nawet Oceanii i Meksyku (tekst szumerycki z Nippur, fragment epopei o Ea i Atrahasis, opowiadanie Berossusa oraz epos babiloński o Gilgameszu). Istnieje ok. 68 (według innych źródeł 230) opisów o potopie (według źródeł pozabiblijnych). Historyczność potopu na razie nie została naukowo udowodniona. Do dnia dzisiejszego nie znaleziono śladów potopu, który by objął całą Mezopotamię. Nie należy też poszukiwać arki na górze Ararat, jak mówi Biblia: arka osiadła na górze Ararat (Rdz 8,4). Historia o potopie została zapożyczona przez hagiografów do ukazania skutków złego postępowania człowieka. Do opowieści wprowadzono słowa Boga słyszane pod natchnieniem. Były one głosem ostrzeżenia przed grzechem: «Postanowiłem położyć kres istnieniu wszystkich ludzi, bo ziemia jest pełna wykroczeń przeciw mnie; zatem zniszczę ich wraz z ziemią» (Rdz 6,13). Słowa te należy odczytywać nie jako odwet Boga za czyny ludzkie, ale nieuniknione skutki ludzkiej nieprawości. Z drugiej zaś strony miłosierdzie Boże okazane Noemu wlewa otuchę w serca ludzi uczciwych. Nakazuje Noemu uchronić zwierzęta na dalsze pokolenia: aby w ten sposób zachować ich potomstwo dla całej ziemi (Rdz 7,3). Po potopie Noe zbudował ołtarz dla Pana (Rdz 8,20). Pisarze chcieli pokazać konieczność sprawowania kultu (szczególne znaczenie miało to dla wygnańców w Babilonie, którzy na długie lata stracili świątynię). Bogu należy składać hołd. On jest nam bliski. Karze (według hagiografów), ale i wynagradza. Bóg zawiera z człowiekiem nowe Przymierze. Zezwala na spożywanie mięsa, o ile wytoczono zeń krew: Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm (Rdz 9,3). Zakazuje odbierania życia jedynie człowiekowi. Wszystko to jest tekstem natchnionym, nałożonym na opowieść o potopie. Jak opowieść o potopie, póki co, jest legendą, tak treść na nią nałożona stanowi słowo Boże. Opowieść ta przypomina o Bogu i Jego oczekiwaniach. Jest ona krzepiąca dla ludzi. Jest nadzieją, że Bóg choć karzący (według hagiografów), jest miłosierny dla ludzi. Poprzez prace hagiografów, Bóg się przypomina. Daje znać, że istnieje. Jest ciągle aktualny i aktywny. Na podłożu mitu, Bóg objawia swoją obecność. Należy więc sądzić, że jest zgoda Boga na taką formę przesłania. Przymierze nawet zmyślone w treści, staje się przymierzem faktycznym w momencie pisania tej treści (na podstawie natchnienia Bożego). Św. Hieronim pisał: Wiele w Piśmie świętym powiedziano wedle widzenia i rozumienia ludzi, którzy żyli w czasie jego powstania, a nie wedle rzeczywistego stanu rzeczy (Migne PL 25, 888 C). Tęcza jest symbolem Przymierza (Bożej życzliwości) Boga z człowiekiem.
Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa (Rdz 11,1). Warto zastanowić się nad tą perykopą. Czy w historii ludzkości był okres, kiedy istniała globalna cywilizacja? «Chodźcie, wyrabiajmy cegłę i wypalmy ją w ogniu». A gdy już mieli cegłę zamiast kamieni i smołę zamiast zaprawy murarskiej, rzekli: «Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób uczynimy sobie znak, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi» (Rdz 11,3–4). Wieża Babel jest obrazem fałszywej jedności, próby związania człowieka z własną siłą i kosmosem bez oglądania się na Boga (Joseph Benhart). Wiara w jednego Boga daje możliwość zgody i pokoju między narodami. Jest też zapowiedzią jedności eschatologicznej. Opowieść o wieży Babel być może jest oparta na kanwie budowy miasta, którą podjął król Sargon II (władca Asyrii, który panował w latach 722–705 przed Chr.). Przy budowie pracowali jeńcy obcojęzyczni. Po śmierci Sargona II, nie wszystkie plany wielkiego imperium zostały zrealizowane. Ukazana w opowiadaniu interwencja Boga, polegająca na pomieszaniu ludziom ich języków i rozproszeniu świadczy o fałszywości ludzkich działań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz