Zwierzę poznaje za pomocą zmysłów, człowiek podobnie. Obok poznania zmysłowego jest w człowieku jeszcze inna zdolność poznawcza (rozum), która wyróżnia go od zwierząt. Człowiek poznaje istotę rzeczy. Tylko on może również rozpoznać swego Stwórcę i naczelne zasady rzeczywistości. Oprócz człowieka, żadne zwierzę nie ma świadomości własnego istnienia (intelektu). Żadne zwierzę nie czyni też zła moralnego. W świecie zwierząt nie istnieją zasady moralne ani nawet kodeks karny. Zwierzęta nie uśmiechają się ani nie płaczą (poza przypadkami fizjologicznymi). Nie ma w nich emocji i przeżyć duchowych. One nie rozumieją (choć mogą odczuwać) co to jest śmierć. Nigdy nie będą obchodzić np. rocznicy własnych urodzin.
Obecnie znane jest odkrycie wczesnego ludzkiego protoplasty (częściowy szkielet trzyletniej dziewczynki zagrzebany w mułach, nadano jej mię Lucy), hominida żyjącego sprzed 3.3 mln lat. Odkrycia dokonano w Etiopii. Było to ogniwo pośrednie pomiędzy małpą a dzisiejszym człowiekiem. Dalsza ewolucja poszła kilkoma drogami. Na terenie Europy wykształcają się główne rasy ludzkie. Obok siebie żyli Homo neandertalensis i Homo sapiens. Istoty te dysponowały wszystkimi atutami dzisiejszego człowieka. W DNA zapisane zostały ich cechy. Trzeba wyraźnie podkreślić, że istoty człekokształtne były tylko wysoko rozwiniętymi zwierzętami. Nie miały w sobie pierwiastka duchowego (metafizyki) oraz sumienia, w którym osadzone jest prawo naturalne. Nie było jednak wpierw tego, co duchowe, ale to, co ziemskie; duchowe było potem. Pierwszy człowiek z ziemi – ziemski, drugi Człowiek – z nieba (1 Kor 15,46–47). Aby te osobniki mogły zostać ludźmi musiało się wydarzyć szczególne wydarzenie – uczłowieczenie. Wydarzenie to zobrazowane zostało w Piśmie świętym jako powołanie pierwszych rodziców: Adama i Ewy.
Pismo święte od pierwszego słowa na temat powołania człowieka głosi: a wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam [...], stworzył mężczyznę i niewiastę (Rdz 1,26–27). W drugim opisie stworzenia: Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą (Rdz 2,7). Imię Adam pojawi się później w Rdz 4,25. Słowo „Adam” oznacza „ludzi”, „ludzkość”. Słowo pokrewne z rzeczownikiem „adamah” – „ziemia”. I ten związek człowieka „Adam” z ziemią „adamah” jest w Księdze Rodzaju najwyraźniej podkreślony. W Rdz 2,7 jest powiedziane, że Adam jest uformowany z ziemi – „adamah”. W Rdz 3,23 Adam jest skierowany do uprawiania ziemi „adamah”, a w Rdz 3,19 Adam słyszy wyrok, że po swej śmierci wróci do „adamah” – ziemi, z której został wzięty. Nadanie imienia wiąże się z określeniem tożsamości. Mając imię, ma się swoją osobowość. Bóg powołał człowieka osobiście. Każdego człowieka zaznaczył określoną tożsamością. To, co człowiek posiada w swoim wnętrzu, wyrazi się potem w jego działaniu. Człowiek naprawdę posiada tylko to, co jest w nim (Oscar Wilde 1854–1900).
Do dnia dzisiejszego, na temat początków człowieka funkcjonują trzy teorie: ewolucji, kreacji, ewolucji i kreacji. Przychylam się do teorii trzeciej, jako tej, która godzi naukę z przekazem biblijnym. Według mnie, powołanie człowieka (ludzi) dokonało się w sposób tak cudowny, jak powołanie świata do istnienia. W wybranym dniu, jednym aktem i w jednej chwili Bóg przebóstwił (kreacjonizm duchowy) stworzenia człekokształtne właściwie uformowane (rozum, wola), obdarzając je swoją naturą. W jednej chwili dzieci i osobniki dorosłe uzyskały status człowieka. Nie było więc mowy, aby jeden osobnik (dziadek, ojciec, syn) był człowiekiem, a drugi zwierzęciem. Szkoda, że nie możemy dokładnie odtworzyć tej chwili. Być może stało się to ok. 74 tys. lat temu, gdy super wulkan Toba na Sumatrze postawił gatunek Homo sapiens na krawędzi zagłady, ograniczając populację ludzką do zaledwie kilku tysięcy osobników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz