Świat nie jest wynikiem przypadku (credo nauki Greene Grahama 1904–1991). Aleksander Oparin (1894–1980) pisał tak: Każdy, nawet najprostszy drobnoustrój żyje, dlatego, że jego wewnętrzna organizacja jest wyjątkowo dobrze przystosowana do wykonania określonych funkcji w danych warunkach środowiska zewnętrznego. Ale powstanie tego charakterystycznego dla wszystkich istot żywych przystosowania, tej, że tak powiem «celowości» organizacji wewnętrznej, dzięki szczęśliwemu przypadkowi jest zupełnie nieprawdopodobne. Przecież nikt nie będzie, na przykład, poważnie twierdził, że w świecie nieorganicznym może przypadkowo powstać fabryka. A każdy, nawet najprostszy drobnoustrój ma budowę nie tylko bardziej skomplikowaną, ale i bardziej celową niż jakakolwiek fabryka. Stąd wniosek, że przypadkowe powstanie obdarzonego wszystkimi atrybutami życia genu, jest jeszcze mniej prawdopodobne aniżeli żywiołowe powstanie fabryki.
Biblia mówi o stworzeniu człowieka, a nie o jego pochodzeniu, tj. powolnym powstaniu. W stworzenie człowieka zaangażowany jest Bóg Stwórca. Omne vivum ex vivo (wszystko, co żyje powstaje z istoty żywej).
Świat organiczny, reprodukowalny, ewoluował przez miliony lat. Powstawały coraz bardziej skomplikowane organizmy zwierzęce jak płazy, gady i na końcu ssaki. Prawdą jest, że w teorii Darwina (O powstaniu gatunków) brakuje wielu kopalnych form przejściowych, ale trudno dziś nie uznać prawdy, że świat ewaluował.
Karol Darwin (1809–1882) jest jednym z pierwszych badaczy (przed nim dziadek Erasmus Darwin, Lamarck) i autorem teorii ewolucji. Jego dzieło już w tytule zawiera jej podsumowanie: O pochodzeniu gatunków drogą doboru naturalnego, czyli o utrzymaniu się doskonalszych ras w walce o byt. Badacz twierdził, że w świecie przyrody następuje ciągła ewolucja biologiczna.
Nie od razu teoria ewolucji znalazła poparcie. W Kościele katolickim uważano dotychczas, że wszystkie gatunki roślin i zwierząt są niezmienne. Pogląd ten był zgodny z ówczesną nauką Kościoła, z ideałami Platona (stałe wzorce w świecie idei), czy filozofią Arystotelesa.
Teoria ewolucji w zasadzie została zaakceptowana przez większość ludzi, choć wielkie zadania trudno jest tak rozwiązać, aby zadowolić wszystkich (Solon 640–561 p.n.e.). Badania archeologiczne, geologiczne, biologiczne i inne wykazały bezspornie, że świat ewaluował. Sądzi się, że pierwsze twory z możliwością do samopowielania, tzw. prakomórki, pojawiły się ok. 4 mld. lat temu w okresie archaiku. Świat powolnie (anageneza), ale przez długi okres czasu (miliony, a nawet miliardy lat) zmieniał się morfologicznie i fizjologicznie w organizmach żywych, prowadząc do różnicowania się szczepów. Darwin wykazał, że człowiek jest wynikiem długotrwałego rozwoju biologicznego. Dopiero w bardzo późnym stadium rozwoju można odróżnić płód człowieka od płodu np. królika. Dziś wiemy, że ewolucja polega na przypadkowych zmianach w materiale genetycznym. Powstają nowe warianty, mutanty (neodarwinizm). Osobniki, które najlepiej są przystosowane do otoczenia mają większą szanse przeżycia i poprowadzenia dalej gatunku (dobór naturalny w walce o byt). Darwin wykazał, że najbardziej zacięta walka o przeżycie toczy się między gatunkami, które są sobie najbliższe. Muszą wszak walczyć o ten sam rodzaj pożywienia. Wówczas to drobne zalety – niewielkie odchylenia od przeciętności, które dają przewagę – nabierają znaczenia. Wiemy też, że żadna cecha nabyta nie jest dziedziczna (Darwin). Nie wszystkie prawa rządzące ewolucją są nam znane. Teorii jest wiele. Jesteśmy jeszcze bardzo daleko od rozwiązania zagadki ewolucji. Pozostaje nam jedynie stwierdzać fakty. Przez okres ewolucji widać jednak kierowniczą myśl. Od prostej komórki do człowieka widzimy logikę zmian, które zmierzały ku wyraźnemu celowi – do człowieka.
Warto wiedzieć, że budowy komórkowej nie mają wirusy, i w związku z tym nie wykazują oznak życia poza komórkami żywicieli (i zgodnie z obecnymi poglądami systematycznymi nie są klasyfikowane, jako organizmy żywe). Nie wykazują żadnego metabolizmu, nie są zdolne do wzrostu ani rozmnażania się[1].
Ciekawe, że jest tylko jeden gatunek człowieka? Człowiek posiada zdolność przystosowywania się do rozmaitych warunków życia. Ludzie różnią się jedynie kilkoma cechami, np. kolorem skóry. Ciemniejsza skóra jest bardziej odporna na działanie promieni słonecznych. Biali ludzie, którzy wiele przebywają na słońcu, są bardziej narażeni na raka skóry. Według S. Alexandra, H. Bergsona, A.N. Whiteheada, P. Teilharda de Chardin, Bóg – Stwórca kieruje procesem ewolucji Wszechświata. Darwin nie mógł pogodzić się z myślą, że coś tak wyrafinowanego jak oko mogło powstać wyłącznie przez dobór naturalny. Do tej pory niezrozumiała jest ewolucja oka!
Dlaczego niektóre zwierzęta dają się oswajać, a niektóre nie? Czy zwierzęta takie jak pies, koń, krowa itp. nie są integralnie związane z ludzkim bytowanie na Ziemi? Wydaje się, że zostały stworzone właśnie po to, aby służyć człowiekowi, pomagać, żyć z nim w przyjaźni i harmonii. Bóg gdy tylko je stworzył, dokładnie określił ich zadanie (Syr 16,26).
W Magisterium Kościoła w sprawie ewolucji wygłoszonym przez Jana Pawła II w 1996 r., papież ostatecznie uznaje prawomocność teorii ewolucji. Jednocześnie podtrzymuje naukę o tzw. skoku ontologicznym, zgodnie z którą pojawienie się człowieka wymagało bezpośredniej interwencji Boga poprzez nadanie mu duszy (rozmowa z ojcem George’em Coyne, jezuitą, dyrektorem Papieskiego Obserwatorium Astronomicznego w Castel Gandolfo, Polityka z dnia 22.02.2003, nr 8 (2389), s. 68).
[1] Wirusy nie są zdolne do samodzielnego rozmnażania się. W celu powielania własnych genów prowadzą proces namnażania, wykorzystując do tego procesu aparat kopiujący, zawarty w żywych komórkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz