– Dlaczego
Mojżesz, który zrobił tyle dobrego dla ludu Bożego nie wszedł za życia do Ziemi
Obiecanej?
–
Mojżesz
nie był człowiekiem bez skazy. W swojej ekonomii przywódczej sięgał po
śmiercionośny miecz. Na swoim sumieniu miał wiele ofiar. Okazywał też
wielokrotnie chwile słabości. Niedowierzał do końca Bogu. (Aby polała się woda
ze skały dwukrotnie uderzał w nią młotkiem. Tak jakby nie wierzył, że wystarczy
tylko raz. Woda miała być darem od Boga). Kiedy lud Izraelski zbliżał się do
Ziemi Obiecanej Mojżesz był już starym człowiekiem. Wraz z wejściem do Kanaanu
czekały na Izraelitów nowe wyzwania. Do tej roli idealnie nadawał się młodszy
Jozue. Całej wyprawie Mojżesza towarzyszyła oprawa religijna. Nie zatrzymuję
się na tym temacie dłużej, bo wiele jest tu faktograficznych nadużyć i legend.
Opowieści biblijne były wielokrotnie modelowane i nie zasługują na zaufanie.
–
Na
ile opowiadanie o Mojżeszu i exodusie (wyjście z Egiptu) jest prawdziwe?
–
Opowiadanie
o Mojżeszu pochodzi jedynie z Pisma świętego, ale dostępne są odkrycia
archeologiczne, które nie do końca potwierdzają opisane zdarzenia. Minimaliści
zwracają uwagę, że nie ma żadnych archeologicznych dowodów pobytu Izraelitów w
Egipcie, który to pobyt jakoby trwał kilka wieków, ani też ich 40-letnich
wędrówek po półwyspie Synaj. Nie ma pewności, że wyjście z Egiptu rzeczywiście
nastąpiło. Księga Jozuego opowiada, jak ten izraelski wódz opanował Kanaan
ogniem i mieczem, zdobył Jerycho i zmasakrował mieszkańców. Jerycho legło w gruzach jakieś
350 lat wcześniej, zniszczone przez trzęsienie ziemi. Zdobycie miasta Aj
nastąpiło tylko w umyśle biblijnego autora, który chciał wyjaśnić nazwę tej
miejscowości, oznaczającą ruinę.
–
No
to teraz pojechałeś po bandzie. Ja już wczuwam się w atmosferę biblijną, a ty
oblewasz mnie zimną wodą.
–
Celowo
nie wdawałem się w szczegóły, bo chciałem tylko zasygnalizować opisane
zdarzenia biblijne. Trudno mi polemizować z badaniami archeologicznymi. Od
prawdy trudno uciec. Można jedynie postawić pytanie, po co Żydzi tworzyli
podobne opowiadania? Już wspominałem, że epopeje miały podtrzymać ducha
narodowego Żydów będących w niewoli babilońskiej (VI w.). Pismo święte miało
pokazać szczególną Opatrzność Boga dla narodu wybranego.
–
Na
Boga, przecież widać jak na dłoni, że jest to naciągana sprawa.
–
Ja
też tak bym reagował, gdybym nie odczuwał, że na kanwie legend i wybujałem
fantazji ludzkiej, Bóg dopisał swoje racje. To wydaje się nieprawdopodobne, ale
Bóg skorzystał z ludzkich koncepcji i włączył się, aby ludzkości ukazać rąbek
swojego Oblicza.
–
Ale
jak?
–
Wszystko, co dobre, od samego Boga pochodzi, a więc myśli ludzkie
również. Niech to zdanie będzie dla ciebie przewodnikiem rozpoznania etycznego.
Bóg przemawia do nas nie tekstem, czy słowem, ale sumieniem. Prawda leży więc
nie w użytych słowach tylko w obrazach przekazywanego dobra. Pismo święte jest
tylko narzędziem pomocniczym i bardzo ludzkim. Spróbuj inaczej podchodzić do
nadprzyrodzonego Boga. Niejednokrotnie trzeba odrzucić ludzki sposób myślenia.
–
Kurcze,
to piekielnie trudne.
–
Niektórzy
zrozumieli i szukają Boga w mistyce. Dla niektórych to strata czasu (siedzisz i
myślisz). Niektórzy doznają olśnienia. Nie wiadomo skąd przychodzą myśli, które
żaden człowiek nie jest w stanie wytworzyć. Kluczem jest dobro z nich płynące.
Gdybyś za lekturę wzięła kryminał i znalazła tam jedno cenne zdanie wiedz, że w
rezultacie od Boga pochodzi.
–
Teraz
przeginasz.
–
Na
tym polega inny sposób odczytywania Boga. Jeżeli chcesz Go zrozumieć, musisz
włączyć się w Jego sposób przekazu. Ostatecznie rozumiem Żydów. Oni nie umieli
inaczej. Tworzyli karykaturę Boga, ale Bóg i to wykorzystał, aby dać o sobie
znać. Daj się ponieść legendom, bo mają swój urok. Wydobywaj to, co chcieli
przekazać pisarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz