–
W
Starym Testamencie używa się trzech imion Boga Jahwe, Elohim i Adonaj. Proszę o
komentarz.
–
Elohim
(bogowie) to słowo w liczbie mnogiej
pochodzenia ugaryckiego używane w wypowiedziach uroczystych (pluralis
maiestatis). Adonai – tytuł
Boga oddawany w przekładach jako Pan. Jahwe – Bóg bez imienia,
tłumaczone jest jako Jestem, który Jestem (Wj 3,14).
– Jakie mamy dostępne źródła
związane ze Starym Testamentem?
–
Źródłem
wiedzy o ST są rękopisy hebrajskie, Septuaginta (greckie tłumaczenie z
hebrajskiego) oraz pośrednio Targumy (aramejskie parafrazy). Ponadto greckie
tłumaczenia Akwili, Symmacha i Teodocjusza. Autografy oryginałów ksiąg ST
zaginęły. Zachowane kopie zawierają wiele błędów i skażeń. Ważne, że nie
zmieniają one intencji autorów. Szczegóły
literalne należy zostawić uczonym. Dzisiejsze wydanie ST jest na tyle
wiarygodne, że może być podstawą do rozważań teologicznych.
–
Słyszałam
o tekście masoreckim. Co to takiego?
–
W
języku hebrajskim brak jest samogłosek. Po 70 r. po Chr., kiedy Rzymianie
zniszczyli Drugą Świątynię, a większość Żydów znalazła się w diasporze, język
hebrajski zaczął wychodzić z codziennego użycia i zanikała znajomość systemu
samogłoskowego. Mogło to powodować błędne odczytanie świętego tekstu. Uczeni żydowscy opracowali (VI – XI w.) sposób zapisu samogłosek w alfabecie
hebrajskim oraz opracowali oficjalny tekst Biblii Hebrajskiej znany jako tekst
masorecki w wersji tyberiackiej.
–
Wiesz,
trudno mi się żegna ze Starym Testamentem. Niejednokrotnie mnie wkurzał, ale
zawsze mnie intrygował. Ostatnio darzę go nieopisanym uczuciem.
–
Tajemnica
tkwi w tym, że wiesz już wiele, ale wiele jest jeszcze dla ciebie niejasne,
tajemnicze i niezrozumiałe. Nieznane nęci. Wiele osób oburza się, że nie można
poznać całej prawdy, ale prawdą jest, że całkowite poznanie byłoby zgubne dla
człowieka. Bóg ukrywa się przed nami, abyśmy Go ciągle poszukiwali. Tajemnica
Boga jest w koncepcji samego Boga. Dobrze jest, gdy widzi się w tym piękno i
mądrość. Kiedy dziecko załapie, że dwa dodać dwa jest cztery doznaje
poznawczego zachwytu, fascynacją pozostaje wynik: dwa dodać trzy. Kiedy
przychodzi mu powtarzać sto razy: dwa dodać dwa jest cztery, staje się to
nudne, bo to już wie. Podobnie jest w życiu. Odkrycia cieszą, ale fascynują
kolejne rodzące się pytania.
–
Okres
poprzedzający nadejście Jezusa był bardzo ciekawy i stawia wiele pytań. Co
takiego działo się, że właśnie w tym czasie On się narodził?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz