–
Co
jest ważniejsze w życiu prawo wywodzące się z sumienia, czy prawo ludzkie?
–
Bezwzględnie
prawo wywodzące się z sumienia, bo sumienie jest tym z czego każdy człowiek
będzie się rozliczał. Prawo ludzkie reguluje życie społeczności, wspólnoty.
Powinno być przede wszystkim przyjazne i służebne. Radosna twórczość
legislacyjna nie jest wskazana bo, de facto, utrudnia życie. Istnieją takie
zdarzenia, które powinny pozostać tylko w obszarze sumienia. Przykładem jest
prawo do aborcji. Wg prawa ludzkiego chroni poczęte życie. Powinno chronić narodzone życie[1].
Dopóki dziecko nie opuści łona matki powinno podlegać sumieniu matki. Eutanazja
jest wyborem człowieka, i człowiek powinien zachować to prawo do końca. Dobrze
się stało, że papież Jan Paweł II dał przykład prawa do decydowania o swoim
odejściu ze świata[2]. Bóg daje
życie, ale kiedy człowiek wie, że cierpienia odbiorą mu godność, może sam
decydować o jego skróceniu. Prawo świeckie powinno dbać o dobro społeczne oraz
chronić słabszych. Musi być jednak pewna granica. Ochrona dzieci przed biciem
jest słuszna, ale kuksaniec sprowadzający krnąbrnego
do przyzwoitości nikomu nie zaszkodził. Dziś prawo daje możliwość zaskarżania
rodziców przez własne dzieci. Słuszność jest pozorna. Trzeba tu dużej rozwagi.
Mandaty za nieostrożną jazdę to nadgorliwość służąca do wyciągania pieniędzy. W
budynkach zniknęły wykazy mieszkańców z racji ochrony
danych osobowych. Utrudnienie wielkiego formatu. Za wolno wchodzi w życie
informatyzacja. Na formularzach, deklaracjach podaje się po sto tysięcy razy te
same informacje identyfikacyjne. Przed ślubem kościół zmusza nowożeńców do nauk
przedmałżeńskich, do podwójnej spowiedzi. Windykacja, komornictwo jest miejscem
nadużyć finansowych. Dlaczego nie ujawnia się autorów ustaw czy innych
przepisów prawnych? Idealny materiał przedwyborczy. Sędziowie, którzy wydają
złe wyroki powinni być publicznie napiętnowani, bo pełnią służbę publiczną
najwyższego formatu. Ciekaw jestem, co za dureń skazał na więzienie
upośledzonego chłopca (z ostatnich wydarzeń). Gest ułaskawiający prezydenta
obnosi się jako wielkie wydarzenie, a on po prostu zlikwidował głupotę, za
którą sądownictwo powinno się wstydzić. Jak podaje ostatni news: Norbert Borszcz przeżył prawdziwy
dramat. Został skazany za zabójstwo, którego nie popełnił. Obciążył go jedyny
świadek, który - jak teraz przyznaje - wszystko zmyślił. Mężczyznę czeka teraz
trudna walka o wolność i powrót do normalnego życia. Sędziowie powinni mieć założoną
teczkę własnych błędów zawodowych. Od tego powinien zależeć ich awans zawodowy.
Podobnie błędy lekarskie powinny być odnotowywane i wpływające na angaż.
Wielkie odprawy finansowe z pracy są społecznie nieuzasadnione.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz