W Europie XI–XIII wieku pojawił się bunt przeciw bogatym,
symoniackiemu kleru, arystokratycznemu episkopatu, grup monastycznych i
kapitulnych. Przywódcami byli ludzie z
ludu, którzy przypisywali sobie niekiedy boskie siły. Domagali się od kleru
powrotu do apostolskiego ubóstwa. W południowej Francji i północnych Włoch
pojawili się katarzy głoszący i praktykującego zasadę dobrowolnego
ubóstwa, nieuznający składania przysiąg, służby w wojsku, oddawania czci
krzyżowi i idei czyśćca. Byli zwalczani przez papiestwo (krucjaty, inkwizycje)
jako herezja, które doprowadziło do ich zniszczenia. Katarzy wywodzili się
najprawdopodobniej od bogomiłów i od paulicjan – dwóch sekt typu
manichejskiego. Ruch katarski w XII i XIII wieku wywierał wpływ i przyciągał do
siebie ludzi wszystkich stanów. Autorytet duchowy tego ruchu wzrósł na gruncie
krytyki zaangażowania papiestwa w politykę oraz braku wykształcenia wśród
niższego duchowieństwa. Wierni byli przyciągani do tego ruchu dzięki postawie
tak zwanych doskonałych, pełniących funkcje duchownych i nauczycieli
katarskich, którzy żyli skromnie (później często w ukryciu), przestrzegając
ścisłych postów i prowadząc ożywioną działalność misyjną. Szeregowi adepci nie
byli zmuszani do podobnych wyrzeczeń, a mogli liczyć na duchowe pocieszenie (consolamentum),
będące warunkiem zbawienia w obliczu śmierci. Do katarów przyłączali się mnisi,
a nawet biskupi. Sekta katarów stawała się coraz większym rywalem katolicyzmu.
Kościół katolicki uważali za zdeformowany płód. Małżeństwo było złem, a kobietę za gorszą część stworzenia niż
mężczyznę. Kataryzm dawał ludziom poczucie życia wspólnotowego i wzajemnego
wsparcia, którego nie mogli znaleźć w ówczesnym społeczeństwie katolickim.
Kościół katarów składał się z dwóch klas: małej i dużej. Z małej wywodziła się
hierarchia czystych (doskonałych) oraz kaznodzieje. Byli oni
wyświęcani przez sakrament (consolament) inicjacji po przejściu surowej
próby. Sakrament ten nakładał surowy tryb życia, post, czystość. Zabronione
były walki i przysięgi. Odrzucenie dóbr materialnych prowadziło niekiedy do samobójstw np. przez głodowanie.
Ciekawe, że surowe zasady życia nie odstraszały i nie
były przeszkodą dla ówczesnych zwolenników katarów. Ważna była wspólnota wyznaniowa
i wspólny cel. Tego typu zjawiska występują do dzisiaj w sektach, a nawet i w
Kościele katolickim. Wspólne zaangażowanie, poczucie wspólnoty odłącza rozum.
Pęd socjologiczny – wszyscy idziemy w tym samym kierunku. Dlaczego? Na to
pytanie zwykle nie ma odpowiedzi. Idziemy, bo inni idą.
Podobnych ruchów było wiele. Np. homiliaci (pokorni),
waldensi, albigensi. Początkowo dyskutowano z nimi, potem perswazje zamieniono
na przymus, świecki i kościelny. Na synodzie w Tours w 1163 uchwalono procedury
zwalczania heretyków. Heretycy byli oddawani władzom świeckim, którzy miały
wtrącać do więzienia i konfiskować ich własność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz