Papież Marcin V stanął u bram Rzymu dopiero w 1420 r.
(dwa lata po wyborze w Konstancji). Rzym znowu stał się stolicą papiestwa. W
tym czasie panowały zarazy dżumy. Panował głód. Po ciągłych wojnach Wieczne
Miasto wyglądało jak mieścina. Zawalone ulice gruzami były nieprzejezdne, dumni
niegdyś mieszczanie wlekli się po nich jak nędzarze. Złoczyńcy dyktowali prawa
miasta. Schyłek średniowiecza dla Rzymu był okresem jego upadku.
Papież Marcin V przeznaczył dwie trzecie dochodów na
odbudowę Rzymu. Udało mu się przywrócić świetność miasta. Na soborze w Pawii w
1423 potępił koncyliaryzm. Szybko zamknął sobór pod pretekstem szerzącej się
epidemii. Podobnie jak dzisiaj papież Franciszek apeluje o wyrzeczenie się
zbytków w życiu dostojników
kapłańskich, tak papież Marcin V o podobne zabiegał. W jednym i w drugim
przypadku historycznym był/jest to głos wołającego na pustyni.
Niestety papież uległ nepotyzmowi. Obdarzał rodzinę
Colonnów dobrami Kościoła. W 1431 papież zmarł na atak apopleksji, gdy
przygotowywał właśnie sobór w Bazylei.
Wybrano papieża Eugeniusza IV. On zażądał zwrotu dóbr
kościelnych od rodziny Colonnów. Colonnowie wywołali w Rzymie zamieszki. Papież
dzielnie walczył z nimi, ale po trzech latach musiał ratować się ucieczką na
dnie barki. Pomogli mu Floreńczycy.
Papież Eugeniusza IV chciał przenieść niezakończony
sobór z Bazylei do Bolonii. Chciał
zyskać na czasie i mieć wpływ na efekt obrad. Sobór potwierdził zwierzchność
soboru (koncyliaryzm) nad papieżem. Papież miał być też osądzony. Eugeniusz IV
zignorował sobór i chciał go odwołać. Ugiął się jednak przed cesarzem
Zygmuntem, którego koronował w Rzymie. Papież cofnął decyzję o odwołaniu
soboru, tym samym stracił twarz.
Sobór w
Bazylei pracował nadal aktywnie. Ogłaszał dekret za dekretem. W gruncie rzeczy
ograniczały one władzę papieską. W końcu złożyli Eugeniusza IV z urzędu i
ogłosili dogmat wiary prymatu soboru na papieżem. Wybrali też ostatniego
antypapieża w historii Feliksa V (1439–1449). Ponieważ w większości nie został
zaakceptowany przez inne państw, a sam zrezygnował z urzędu. Po śmierci
Zygmunta papież Eugeniusz IV czuł się zwolniony z obietnicy danej Zygmuntowi.
Zwołał odrębny sobór w Ferrarze. Papież wygrał w sporze ze zwolennikami
koncyliaryzmu, ale zahamował inne reformy Kościoła. Wszystko wróciło do starych
zwyczajów (nadużyć) i nieograniczonej władzy papieży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz