Po wyborach
24 maja 2015 roku głównie młodzi Polacy wybrali
swojego prezydenta pana Andrzeja Dudę. W odróżnieniu od mojego pokolenia nie są
oni obciążeni historią. Dla nich Bronisław Komorowski jest co najwyżej jakimś
byłym działaczem i bohaterem przeszłości. Jawi się jako starszy pan bez ikry i polotu. Młodzi
potrzebują nowego wiatru, który ich uniesie. Nie zauważyli w kampanii B.
Komorowskiego jego rzetelną osobowość i zwykłą uczciwość. Nie obiecywał on
gruszek na dachu, bo zna realia gospodarczo-polityczne państwa. Pan Andrzej
Duda wydaje się młodym wspaniałym kandydatem. Wspaniała kampania przedwyborcza,
populizm i obiecanki cacanki przyniosły panu A. Dudzie owoce. Dla socjologów to
zdarzenie opisane jest w literaturze. Pociesza mnie jedynie myśl, że siłą
rzeczy, pan A. Duda powinien oderwać
się od swoich korzeni, aby pełnić rolę prezydenta wszystkich Polaków. Czas na
słowa i obietnice się skończył. Teraz przychodzi czas na czyny. Nie będzie
łatwo. Wypada pogratulować wygranej
panu Andrzejowi Dudzie, co niniejszym czynię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz