Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 11 sierpnia 2016

Elektryczność


            W VI wieku p.n.e. Tales z Miletu opisał zdolność przyciągania niektórych lekkich ciał przez potarty bursztyn. To zjawisko było jedynie ciekawostką przyrodniczą. Jej sekretu nikt nie znał. Stwórca udostępnił zjawisko, ale na jego wykorzystanie i zrozumienie trzeba było czekać jeszcze ponad 2000 lat.
            Ok. 1600 roku do ciekawego doświadczenia z bursztynem powrócił angielski fizyk i lekarz William Gilbert (1544–1603), lekarz królowej Elżbiety I. Zauważył, że podobne właściwości jak bursztyn mają inne substancje, jak np. siarka. Odkrył zjawisko magnetyzmu ziemskiego i działanie igły magnetycznej.  Był też pierwszą osobą, która określiła różnicę pomiędzy magnetyzmem i elektrycznością statyczną i stał się sławny poprzez wprowadzenie pojęcia elektryczności. W. Gilbert zajmował się elektrycznością naturalną. Czy podobne zjawiska można wywoływać sztucznie?
          Otton Guericke (1602–1686) niemiecki fizyk zbudował w 1663 r. maszynę elektrostatyczną i zaobserwował pierwsze iskry sztucznie wygenerowane.
          Stephen Grey (16661736), angielski barwiarz, astronom amator podzielił (1729) wszystkie substancje na przewodniki i izolatory. W 1745 r. powstała butelka lejdejska. Wkrótce badania nad elektrostatyką doprowadziły do pojęcia prądu elektrycznego. W 1752 r. Benjamin Franklin (1706–1790) amerykański uczony zbudował pierwszy piorunochron, wypuszczając swojego latawca na metalowej lince podczas burzy. Luigi Galvani (1737–1798), włoski fizyk  odkrył, że do przesyłania bodźców w układzie nerwowym u zwierząt również wykorzystywane są ładunki; Alessandro Volta (1745–1827), włoski fizyk  zbudował pierwsze ogniwo elektryczne; André Marie Ampère (1775–1836), francuski fizyk i matematyk pracował nad elektromagnetyzmem.
          W 1775 roku eksperymenty naukowe Alessandro Volty doprowadziły do wynalezienia elektroforu – urządzenia produkującego statyczny ładunek elektryczny. W 1800 roku Volta wynalazł ogniwo galwaniczne, prekursora baterii elektrycznej. Ludzkość znała iskry, które się tworzyły podczas szlifowania, czy frezowania. Teraz potrafiła wywoływać je w urządzeniach. Podobne zjawiska, tej samej natury obserwowano podczas wyładowań piorunów.
          Do XVIII wieku poznawano właściwości elektryczności, ale nikt nie potrafił wytłumaczyć istotę zjawiska. Czym jest ta elektryczność?       
         Michał Faraday (1791–1867)[1] zapoczątkował budowę podstaw elektryczności, magnetyzmu i światła. Wprowadził pojęcie pola elektromagnetycznego. Pierwszy zademonstrował przemianę energii elektrycznej w mechaniczną (a to było zbliżenie do skonstruowania prądnicy, silnika elektrycznego). W 1830 roku odkrył indukcję elektromagnetyczną (późniejszy transformator).
          To co ważne, to odkrycie, że ruch (dynamika, zmienność) jest motorem dalszego działania. W elektryczności ujawnia się ogólna zasada działania świata i Stwórcy. W 1832 r. M. Faraday stworzył podstawy elektrochemii. Wielki uczony dostrzegał jedność natury zjawisk elektrostatycznych, magnetyzmu, elektryczności, jak również związek elektryczności z materią.
        Poznanie wspólnych zależności pozwala zrozumieć ogólną idee konstrukcji wszechświata. W przyrodzie jest ukryta jedna wspólna koncepcja Stwórcy. Gdyby ją zrozumieć człowiek poznałby najdoskonalszą koncepcję świata, stworzoną przez Najwyższy umysł intelektualnym jakim jest Stwórca.
        Po M. Faraday'u prace przejął James Clerk Maxwell (1831–1879). Odkrył prawa elektrodynamiki i wyraził je za pomocą matematyki. Jego odkrycie doprowadziło do budowy radia i telewizji. Człowiek może przekazywać bezprzewodowo informacje na odległość. Dla prostego umysłu jest to niepojęte. Wystający drut z ziemi może o niczym stanowić, a inny zabije człowieka. W drucie nie widać dynamicznych procesów jakie się tam dzieją przez przyłożone napięcie elektryczne. Elektryczność to moce ukryte w materii. Skutkiem są niezwykłe urządzenia, które poruszają się, przemawiają, czynią inne skutki. Wprowadzenie elektryczności w życie do wejście w bajkowy świat. Okazuje się, że to jeszcze nie koniec niezwykłości świata. Człowiek powoli odkrywa i adoptuje na potrzeby ludzkie kolejne sekrety natury. Świat jest pełen tajemnic. 


[1]  Michał Faraday należał do pobożnej sekty protestanckiej sandemanian.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz