Na
temat genezy religii jest wiele opracowań. Autor jest zdania, że początek religii
wziął się z wewnętrznych potrzeb zakorzenionych w człowieku przez Stwórcę.
Podobne myślenie jak i duchowe potrzeby wielu, stało się bazą religijną
plemienia. Przewodnictwo religijne przejmowała starzyzna plemienna, a następnie
osoby najbardziej aktywne (np. szamani). Powstawała instytucja religijna,
zalążek kościoła zorganizowanego. Do niej należeli współplemieńcy. Przywódcy
duchowi wprowadzali własne rekwizyty
kultu. Ponieważ świadomość wyznawców odnośnie duchowej natury bóstw była
czytelna, zdawano sobie sprawę, że tylko przez ekstazę można nawiązań kontakt z
bogami (duszami). Szamani, kapłani plemienni nauczyli się sztucznie wywoływać i
wchodzić w trans ducha. Technika polegała na rytmice tańca, jednostajnych
odgłosów bębnów, techniki odpowiednich oddechów, śpiewu i okrzyków. Tak
pobudzony umysł wkraczał w sferę wewnętrzną (duchową), w której odczytywał
przekazy bogów. Trudno to uwiarygodnić, ale człowiek posiada zdolności
duchowego opuszczania ciała i wkraczania w sferę nadprzyrodzoną. Można to czynić
na bazie głębokiej wiary (mistycyzm), ale też i sztucznie (metody wschodnie,
indyjskie). W ten sposób działali np. szpiedzy egipscy (czytaj Faraon Prusa).
Szamani, kapłani odprowadzali
umarłych w zaświaty, opiekowali się duszami w ich ostatniej drodze. W ich
działaniu było przywracanie duszy osobom chorym.
W
większych ośrodkach ludzkich (w
wymiarze państwa) powstawała doktryna religijna, w której próbowano
opracować idee religijną. Instytucja przywódców duchowych została przejęta
przez kapłanów. Rozróżniano sferę sacrum i sferę boską. Do ich obsługi
opracowywano kult i rytuały.
Świat spiera się czy najpierw był politeizm, a później monoteizm, czy
odwrotnie. Wydaje się, że było tak i tak w zależności od miejsca powstawania
kultu.
W
II tysiącleciu p.n.e. pojawił się fenomen wiary w jednego Boga (osobowego,
niepodzielnego, będącego bytem niematerialnym, bezcielesnym i wiecznym). Był on mocnym kontrapunktem do wierzeń
politeistycznych. Siłą rzeczy, religia judaistyczna musiała być wyróżniana
względem innych. Głoszono więc, że Bóg zawarł z ludem Izraela wieczyste
przymierze, obiecując ochronę i pomoc w zamian za podporządkowanie się jego
nakazom. Judaizm zawładnął Stwórcą świata. Czy tak było naprawdę? Odpowiem stałym
i powtarzanym tekstem. Jeżeli ktoś w to wierzy, dla niego jest to prawda
oczywista i należy to uszanować. Polemika na ten temat nie ma żadnego
sensu. To zagadnienie jest przedmiotem wiary, nie wiedzy. Można powiedzieć, że
Bóg istnieje z rozeznania logicznego i to może być dla niektórych wiedzą, ale
czy Bóg powiedział to, czy tamto, pozostaje w sferze wiary. Dlaczego? Bo Bóg,
jako istota duchowa może być jedynie odczytywana w duchu, a to jest przedmiotem
wiary, a nie wiedzy. Pozostają jeszcze cudowne objawienia, ale one mają raczej
charakter prywatny. No a Pismo święte? Jak pisałem, jest dziełem ludzi będących
pod natchnieniem Bożym. Jeżeli utrzyma się formułę Bożego Objawienia w Piśmie
świętym, to tylko z uwagą, że koncepcja Boga została odczytana i przekazana w sposób ludzki i to
niedoskonały. Gdyby Bóg był autorem Pisma świętego byłoby to dzieło
doskonałe. Niestety, jak wykazały badania naukowe, zawiera w sobie tysiące
błędów redakcyjnych i merytorycznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz