Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 2 sierpnia 2016

Geneza religii


          Na temat genezy religii jest wiele opracowań. Autor jest zdania, że początek religii wziął się z wewnętrznych potrzeb zakorzenionych w człowieku przez Stwórcę. Podobne myślenie jak i duchowe potrzeby wielu, stało się bazą religijną plemienia. Przewodnictwo religijne przejmowała starzyzna plemienna, a następnie osoby najbardziej aktywne (np. szamani). Powstawała instytucja religijna, zalążek kościoła zorganizowanego. Do niej należeli współplemieńcy. Przywódcy duchowi  wprowadzali własne rekwizyty kultu. Ponieważ świadomość wyznawców odnośnie duchowej natury bóstw była czytelna, zdawano sobie sprawę, że tylko przez ekstazę można nawiązań kontakt z bogami (duszami). Szamani, kapłani plemienni nauczyli się sztucznie wywoływać i wchodzić w trans ducha. Technika polegała na rytmice tańca, jednostajnych odgłosów bębnów, techniki odpowiednich oddechów, śpiewu i okrzyków. Tak pobudzony umysł wkraczał w sferę wewnętrzną (duchową), w której odczytywał przekazy bogów. Trudno to uwiarygodnić, ale człowiek posiada zdolności duchowego opuszczania ciała i wkraczania w sferę nadprzyrodzoną. Można to czynić na bazie głębokiej wiary (mistycyzm), ale też i sztucznie (metody wschodnie, indyjskie). W ten sposób działali np. szpiedzy egipscy (czytaj Faraon Prusa).
           Szamani, kapłani  odprowadzali umarłych w zaświaty, opiekowali się duszami w ich ostatniej drodze. W ich działaniu było przywracanie duszy osobom chorym.
           W większych ośrodkach ludzkich (w  wymiarze państwa) powstawała doktryna religijna, w której próbowano opracować idee religijną. Instytucja przywódców duchowych została przejęta przez kapłanów. Rozróżniano sferę sacrum i sferę boską. Do ich obsługi opracowywano kult i rytuały.
          Świat spiera się czy najpierw był politeizm, a później monoteizm, czy odwrotnie. Wydaje się, że było tak i tak w zależności od miejsca powstawania kultu.
          W II tysiącleciu p.n.e. pojawił się fenomen wiary w jednego Boga (osobowego, niepodzielnego, będącego bytem niematerialnym, bezcielesnym i wiecznym).  Był on mocnym kontrapunktem do wierzeń politeistycznych. Siłą rzeczy, religia judaistyczna musiała być wyróżniana względem innych. Głoszono więc, że Bóg zawarł z ludem Izraela wieczyste przymierze, obiecując ochronę i pomoc w zamian za podporządkowanie się jego nakazom. Judaizm zawładnął Stwórcą świata. Czy tak było naprawdę? Odpowiem stałym i powtarzanym tekstem. Jeżeli ktoś w to wierzy, dla niego jest to prawda oczywista i należy to uszanować. Polemika na ten temat nie ma żadnego sensu. To zagadnienie jest przedmiotem wiary, nie wiedzy. Można powiedzieć, że Bóg istnieje z rozeznania logicznego i to może być dla niektórych wiedzą, ale czy Bóg powiedział to, czy tamto, pozostaje w sferze wiary. Dlaczego? Bo Bóg, jako istota duchowa może być jedynie odczytywana w duchu, a to jest przedmiotem wiary, a nie wiedzy. Pozostają jeszcze cudowne objawienia, ale one mają raczej charakter prywatny. No a Pismo święte? Jak pisałem, jest dziełem ludzi będących pod natchnieniem Bożym. Jeżeli utrzyma się formułę Bożego Objawienia w Piśmie świętym, to tylko z uwagą, że koncepcja Boga została odczytana  i przekazana w sposób ludzki i to niedoskonały. Gdyby Bóg był autorem Pisma świętego byłoby to dzieło doskonałe. Niestety, jak wykazały badania naukowe, zawiera w sobie tysiące błędów redakcyjnych i merytorycznych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz