Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 25 sierpnia 2016

A niby skąd ta pewność?


          Doktryna wiary nie opiera się na faktach historycznych, bo ich jest mało, a na wizji jej założycieli. Wizja może pochodzić od daru odczytania zamysłu Stwórcy (Abraham, Mahomet,...).

– A jeżeli nie?

          Tak czy siak, religia jest zamysłem ludzkim. Od inteligencji i siły przekonywania autorów zależy, czy ich koncepcja zostanie zaakceptowana i przyjęta. Ważne dla autorów jest, aby ich koncepcja stała się własnością każdego wierzącego.

– W ten sposób można tworzyć wiele religii?!

I tak się dzieje. Na świecie równolegle działa wiele tysięcy różnych opcji (sekt).

– To może generalnie zniechęcać do wiary.

I zniechęca. Wiele osób daje sobie z tym spokój, przybywają ateiści.

– To dobrze, czy źle?

Pomimo, że religię tworzą ludzie, to jest coś na rzeczy. Ludzie ją potrzebują niezależnie od wykształcenia i statusu społecznego.

– Dlaczego?

Bo za religią stoi jedyny Stwórca.

– A niby skąd ta pewność?
               
To wynika z wiedzy, logicznej konieczności istnienia Stwórcy świata.

– Wiedza, to nie wiara.

O Bogu się wie, a nie wierzy w Niego (podejście filozoteistyczne). Wiara jest następcą wiedzy. Wiara obejmuje, to co nie jest pewne, a więc np. Jego przymioty. Wiara dotyczy np. Boskości Chrystusa itd. Na tej wiedzy buduje się własny obraz i przestrzeń wiary. Nie szkodzi, że każdy ma inne spojrzenie. Ważne jest przyjęcie podstawowej Prawdy Boga jako Stwórcy.

– Czy człowiek jest zmuszony do wiary w Boga?

W pewnym sensie tak, organicznie, z potrzeb wewnętrznych, które zostały w nim zainstalowane.

– Czy wszystko jedno, jaką religię przyjmuje się za swoją?

To zależy od rozpoznania i przyjęcia w swoim sercu. Co człowiekowi jest bliższe, w to wierzy.

– A Pan, którą religię uznaje?

Obecnie własną, ale najbliżej mi do Kościoła chrześcijańskiego.

– Mimo, że ma paskudną historię?

Tak, bo jest najbardziej rzeczywisty i ludzki. Kościół jest taki, jak ich członkowie. Jeżeli zmieni się człowiek, zmieni się i Kościół.

– Nie drażni Pana ich doktryna?

Co do etyki jest najlepsza jaką znam. Co do  historiografii to stałem się już pobłażliwy. Patrzę na Kościół jak ojciec, który ma różne dzieci, ale kocha wszystkie. Poza tym fascynuje mnie Jezus Chrystus i cała Jego działalność. On przekazał wiedzę, którą nie do końca zgłębił i wykorzystał sam Kościół.

– Tu Pan przesadził.

Powiem inaczej. Kościół wypaczył idee Jezusa przez forsowanie własnej doktryny opartej na mitach i legendach. Ważniejsze dla niego jest np. pojęcie Trójcy świętej, niż np. przekaz Jezusa o wielkości człowieka. Trzeba rozumieć tu, zamysł Boga odnośnie człowieka. Człowiek byt niemal doskonały (tytuł mojej książki). Nie ma tu nic z pychy, ale wielkość daru, który powinien być poznany przez każdego wiernego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz