Aksjologia to jedna z dziedzin, którą zajmuje się filozofia. Jest to
teoria wartości lub wartościowania. Zajmuje się badaniem natury wartości,
kryterium wartości, jej rodzajów i hierarchii. Aksjologia zajmuje się
wartościami bezwzględnymi, a nie instrumentalnymi (względnymi). Już Platon orzekał, że rzeczy są wartościowe
o tyle, o ile uczestniczą w doskonałości swych transcendentnych pierwowzorów,
czyli idei. Wg stoików jedynym dobrem jest cnota, a człowiek cnotliwy to
człowiek kierujący się wyłącznie rozumem, który uzgadnia swoje postępowanie z
naturalnym porządkiem świata. Epikurejczycy uważali, że najwyższe dobro polega
na wolności od przykrości; warunki niezbędne do osiągnięcia tej wolności
określa rozum. Aksjologia starożytna (poza epikurejczykami) rozpatrywała problem
dobra w ramach ogólnej teorii bytu. Podobnie ujmował to Tomasz z Akwinu. Rzecz
jest dobra, jeśli działa zgodnie z naturą.
Do
dnia dzisiejszego trwają dyskusje nad zagadnieniami aksjologicznymi. Temat ten
jest niewyczerpany i ciągle aktualny.
Według filozoteizmu dobro należy rozpatrywać względem najwyższego dobra
jakie pochodzi od Boga. Bóg przez swoją Miłość tchnął w stworzenia dobro. W
bytach nieożywionych dobro jest jedynie etykietą i ma wymiar statyczny.
Dobro jest oceną, wartością pozwalającą poznać dzieła stworzenia. Samo
istnienie rzeczy jest już dobre, bo jest pożądane (jest związane z
pragnieniem). Dobro jednak nie należy kojarzyć z doskonałością. Świat jest
dobry, ale nie doskonały. Doskonałość przynależy jedynie do Stwórcy.
Dobro ma również aspekt dynamiczny. To siła napędowa (narzędzie Boga),
która służy do konkretnych działań, które podtrzymują świat w jego istnieniu.
Dobrem są więc wszelkie prawa przyrody (grawitacja, kwantowość świata itp.),
które działają w sposób naturalny. Dobro zostało użyczone człowiekowi. Przez
dane człowiekowi nadzwyczajne dary, dobro (wolną wolę, rozum) zostało uwikłane
w relacje interpersonalne. Tym samym przyjęło rolę funkcji do spełniania się w
aktach (z możności). Dobro może zostać więc niewykorzystane, zmarnowane. Może
też się urzeczywistniać. Ważne jest, w jaki sposób dobro jest dane i jak jest
przeżywane. Dobro jest nie-bytem (przypadłością), które realnie istnieje wraz z
istnieniem Boga. Istnienie przez dynamikę działania jest nowym spojrzeniem na
otaczający świat. Dobro interferuje, a więc wzrasta lub maleje. Istoty
(ontologicznej) dobra nie można zgłębiać. Ono należy do jednych z tajemnic
Boga. Człowiek musi dostrzec (odkryć) nową strukturę świata. Dobro istnieje, bo
działa i dostrzega się jego skutki. Dobro jest przeżywane (uczucie
przyjemności). Dobro dynamiczne nie
można zamknąć ani przechowywać (podobnie jak nie można zatrzymać światła i
zapakować do pudełka). Można jednak dobro zamrozić. Wszystko dzieje się w
czasie rzeczywistym, w czasie realnym. Dobro działa też w przyszłości (np.
modlitwy), jak również w sposób intencjonalny.
Każdy człowiek niezależnie jakie przeszedł przeszkolenie, wychowanie
posiada własny system wartości. To niezwykły dar od Boga, ale za tym kryje się
odpowiedzialność. Wszelkie normy etyczne winne być przez człowieka
skonfrontowane z własnym sumieniem. Nie jest dobrze jeżeli człowiek opiera się
tylko na własnej skali wartości. To jest pierwszy krok do pychy. Człowiek
rozumny, posiadający dobrą wolę, zapoznaje się z różnymi normami etycznymi i
dokonuje oceny, aby w końcu pozostać przy wybranej normie i poglądzie. Brak
własnych ocen moralnych wskazuje, że człowiek pozostał na etapie moralności
heteronomicznej (dziecka, człowieka niedojrzałego). Bezgraniczne zaufanie
jednemu systemowi wartości nie jest dobre, ponieważ wszystko, co przechodzi
przez działania człowieka jest skażone niedoskonałością. Etyka chrześcijańska jest w ciągłej drodze
do doskonałości i nie można traktować jej jako rozpoznanie skończone. Mohandas
Karamchand Gandhi (1869–1948) doskonale znał ewangelie chrześcijańskie i cenił
sobie nauki Jezusa, a mimo to, pozostał przy swojej etyce. Dlaczego? Uznał, że
etyka hinduska jest również dobra i pożyteczna.
Ogólnie przyjmuje się, że etyka chrześcijańska opiera się na naukach
Jezusa. Nie do końca jest to prawda. Nauki Jezusa zostały obrobione według
przyjętych idei apostołów (w dużej mierze lekcji Janowej), pierwszych
chrześcijan oraz apologetów starożytnych. Etyka chrześcijańska m.in. jest
skażona katechezą starotestamentową, w której Bóg jest Istotą karzącą.
Filozoteizm dostrzega potrzebę fenomenologicznego (po odrzuceniu
dotychczasowych lekcji) przestudiowania nauk Jezusa, aby wydobyć z nich
przesłania odczytane przez Jezusa ze Stanu Prawdy (od Boga).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz